W ostatnim spotkaniu w tym roku przed własnymi kibicami Azoty Puławy pokonały Piotrkowianina Piotrków Trybunalski 35:30. Już w środę puławianie rozegrają kolejną serię gier. Wystąpią w Płocku w meczu z wicemistrzem Polski Orlen Wisłą
Pierwszą bramkę zdobyli gospodarze. W pierwszej minucie na listę strzelców wpisał się rozgrywający Azotów Deividas Virbauskas. W ciągu dwóch minut puławianie zaczęli budować przewagę po trafieniach Kacpra Adamskiego, Keliana Janikowskiego i Rafała Przybylskiego (4:1). Wraz z upływem czasu kontrolę nad meczem zaczęli przejmować miejscowi. Szczególnie po szybkich kontrach lub szybko granych wznowieniach prowadzili 5:2. Piotrkowianin próbował niwelować straty (5:4, 6:5). Kluczowe dla wyniku w pierwszej odsłonie było sześć minut pomiędzy 12., a 18. minutą. W tym okresie puławianie rzucili sześć goli nie tracąc żadnego. Na tablicy wyników było już 12:5. Przyjezdnym trudno było odrobić taką stratę. I choć po kilku trafieniach gości przewaga nieznacznie zmalała, to cztery minuty przed końcem pierwszej części ponownie wzrosła do siedmiu bramek (17:10).
Po zmianie stron Rafał Przybylski i spółka w pełni kontrolowali wydarzenia na boisku. Efekty zaczęła przynosić mocna obrona, wsparta dobrą postawą w puławskiej bramce Zaruba Tsintsadze oraz zabójcze kontry. MVP meczu wygranego 35:30 wybrany został rozgrywający Azotów Rafał Przybylski.
Mecz z Piotrkowianinem był ostatnim w tym roku w puławskiej hali. Azoty czekają jeszcze dwa spotkania wyjazdowe: w Płocku i Ostrowie Wielkopolskim.
Azoty Puławy - Piotrkowianin Piotrków Trybunalski 35:30 (18:14)
Azoty: Tsintsadze, Borucki - Jarosiewicz 7, Janikowski 6, Przybylski 6, Fedeńczak 4, Virbauskas 4, Marciniak 3, Adamski 2, Ostroushko 2, Zivkovic 1, Konieczny, Zarzycki. Kary: 2 minuty.
Piotrkowianin: Chmurki, Kot - Swat 7, Szopa 6, Doniecki 4, Mosiołek 4, Kowalski 3, Wadowski 2, Krajewski 1, Matyjasik 1, Surosz 1, Wawrzyniak 1, Żyszkiewicz 1, Filipowicz, Pożarek, Stolarski. Kary: 10 minut.