Jedno zwycięstwo i trzy porażki – tak wyglądają wyniki meczów towarzyskich SPR Lublin w okresie przygotowawczym.
O zwycięstwa będzie jednak bardzo trudno, ponieważ mistrzynie Polski zmierzą się z Zagłębiem Lubin (sobota, godz. 12), austriackim Hypo Niederosterreich (sobota, godz. 16.30) i rosyjską Ładą Togliatti (sobota, godz. 10.30).
– Sparingi z Donem Rostów pokazały, że stać nas na razie na 20 minut gry z bardzo silnym rywalem. W Lubinie o zwycięstwa będzie bardzo trudno, ponieważ w ciągu dwóch dni rozegramy aż trzy spotkania – powiedział Grzegorz Gościński, opiekun SPR.
Jakby problemów było mało, we wtorkowym sparingu palca wybiła Małgorzata Majerek, jedna z liderek SPR.
– Na szczęście nie jest to złamanie. To bolesna kontuzja, ale Gosia pojedzie z nami do Lubina – tłumaczy Gościński.
Humor szkoleniowcowi poprawiła Olga Figiel, której rehabilitacja przebiega sprawnie i dzięki temu będzie mogła wystąpić w weekend w Memoriale Henryka Kruglińskiego.
– Oczywiście, że pamiętam jeszcze o kontuzji, przez którą zmarnowałam cały poprzedni sezon. Jednak lęk minie, kiedy pojawię się na boisku. Chcę pomóc koleżankom, bo nasza sytuacja kadrowa jest bardzo trudna – powiedziała Olga Figiel.
Coraz lepiej prezentuje się także Agnieszka Tyda, która podobnie jak Figiel, poprzedni sezon opuściła z powodu urazu.
– Nie jest mi łatwo, bo przerwa zrobiła swoje. Widać to zwłaszcza po moim powrocie do obrony. Jestem jednak pewna, że forma będzie szła powoli do góry. Pomocne będą zwłaszcza najbliższe sparingi, bo na obozie w Kościerzynie skupiałyśmy się przede wszystkim na motoryce, a nie taktyce – powiedziała Agnieszka Tyda.