Piłkarze ręczni Azotów Puławy rozegrali w Płocku świetne spotkanie. Co prawda przegrali z Wisłą, ale tylko jedną bramką, dzięki czemu są w znakomitej sytuacji przed rewanżowym spotkaniem, które odbędzie się w Puławach.
Jeśli puławianie zaprezentują się tak dobrze w najbliższą sobotę na swoim parkiecie, to mają szansę na zwycięstwo i rozegranie trzeciego spotkania, 20 kwietnia w Płocku. Do półfinału awansuje drużyna, która odniesie dwie wygrane.
Azoty jechały do Płocka jak na pożarcie. W lutym, w rundzie zasadniczej, puławianie wysoko tam przegrali (21:34) i niewielu spodziewało się optymistycznego scenariusza w play-off.
Tymczasem goście prowadzeni przez Marcina Kurowskiego, dotrzymywali kroku wyżej notowanemu rywalowi.
" Nafciarze” to jeden z dwóch kandydatów do mistrzostwa. W kadrze miejscowych zabrakło bramkarza Marcina Wicharego, który ma już za sobą operację kolana. Kontuzjowany jest także Michał Zołoteńko.
– Nie mogę zagwarantować, że wygramy. Obiecuję jednak, że będziemy walczyć – zapowiadał Kurowski.
Przez pierwszy kwadrans przeważali miejscowi, którzy utrzymywali jedno lub dwubramkowe prowadzenie (5:3, 7:6). W 17 min wyrównał Tomasz Pomiankiewicz. Rozgrywający dał hasło do skutecznej gry, co natychmiast przełożyło się na wynik. Znakomitą partię rozgrywał leworęczny Michał Szyba.
Jego cztery gole oraz bramka Pomiankiewicza dały na pięć minut przed końcem prowadzenie 13:10. Wiślacy byli trochę zaskoczeni takim biegiem zdarzeń, ale nie zamierzali dopuścić do sensacji.
Jeszcze przed przerwą Arkadiusz Miszka doprowadził do remisu, a minutę przed końcem Dmitrij Kuzielev zdobył 14 gola (14:13).
Kolejny zryw gości nastąpił na początku drugiej odsłony.
Po golu Szyby w 37 min puławianie prowadzili 18:15. Nie udało się utrzymać dłużej przewagi. Trzynaście minut przed końcem na tablicy pojawił się remis 20:20.
Końcówka była bardzo nerwowa, ale należała do Orlenu, który po rzucie Luki Dobelska wygrywał 26:23. Rozmiary przegranej zmniejszył Grzegorz Gowin.
Wisła Płock - Azoty Puławy 26:25 (14:13)
Wisła: Dudek, Seier - Miszka 10, Backstrom 2, Kuzelev 2, Syprzak 1, Kwiatkowski, Kavas 1, Kuptel, Chrapkowski 5, Twardo 2, Dobelsek 2, Samdahl 1.
Azoty: Stęczniewski, Wyszomirski - Zydroń 3, Sieczkowski, Płaczkowski, Afanasjew 1, Sieczka, Kus 3, Szyba 10, Siemionov, Witkowski, Pomiankiewicz 6, Zinczuk 1, Gowin 1.
Kary: Wisła 8 min - Azoty 8 min. Czerwona kartka: Stęczniewski (A) w 43 min za faul.