FOT. DW
Awans do tych elitarnych rozgrywek wywalczy jedynie najlepsza ekipa. Pozostałe zagrają w Pucharze EHF.
Zawodniczki trener Sabiny Włodek w meczu półfinałowym zmierzą się z Indeco Conversano i jeżeli zwyciężą, następnego dnia zagrają ze słowacką Iuventą Michalovce lub organizatorkami zmagań – słoweńskim Krimem Mercator. I to właśnie gospodynie rozgrywanego w Ljublanie turnieju kwalifikacyjnego, są głównymi faworytkami do zwycięstwa, a co za tym idzie, awansu do fazy grupowej Ligi Mistrzyń. – To bardzo wymagający rywal, marka sama w sobie – mówi Monika Marzec, drugi trener MKS Selgros Lublin.
Słoweński zespół to zresztą dwukrotny zwycięzca tych elitarnych europejskich rozgrywek, ale w poprzednim sezonie zdobył zaledwie wicemistrzostwo kraju. W eliminacjach zastąpił jednak mistrza Słowenii – RK Zagorje – który ze względów finansowych zdecydował się nie przystępować do walki o grę w europejskich pucharach.
Gospodynie eliminacyjnego turnieju w półfinale wylosowały zespół z Michalovców. Drużyna ze Słowacji w przedsezonowych sparingach mierzyła się z ekipą MKS Selgros i okazała się od niej lepsza. Wydaje się jednak , że półfinałowe starcie Krimu i Iuventy będzie kosztować oba zespoły sporo sił i następnego dnia w meczu finałowym może dać o sobie zmęczenie. – Michalovce to bardzo solidny i wymagający zespół. Miałyśmy zresztą możliwość zagrania z nimi sparingu przed rozpoczęciem sezonu – zauważa Marzec.
Do mistrzyń Polski uśmiechnął się los. Lublinianki trafiły na teoretycznie najsłabszy zespół eliminacji, jakim jest włoskie Indeco Conversano. – Rzeczywiście, tak się teraz wydaje, ale to tylko teoria i podejdziemy do tego meczu bardzo skoncentrowane i skupiamy się na razie na sobotnim starciu – zapewnia Marzec.
Lubelski zespół ma za już za sobą pierwszy mecz o stawkę. Drużyna znad Bystrzycy w pierwszej kolejce wuperligi kobiet nie miała większych problemów i pokonała na wyjeździe Olimpię Beskid Nowy Sącz. Teraz jednak poprzeczka zostaje zawieszona zdecydowanie wyżej. Pierwszy mecz mistrzynie Polski rozegrają w sobotę o godzinie 17:30. Jeżeli wygrają czeka ich udział w finale zaplanowanym w niedzielę o godzinie 18 – Stawiamy sobie oczywiście ambitne cele i jedziemy do Ljublany z zamiarem wywalczenia awansu. Jednak tak naprawdę wszystko zweryfikuje boisko – kończy Marzec.
Do fazy grupowej Ligi Mistrzyń awansuje tylko zwycięzca rozgrywanego w weekend turnieju. Pozostałym drużynom niejako na pocieszenie pozostaną występy w rozgrywkach Pucharu EHF.