Avia Świdnik zagra dziś na wyjeździe z Krispolem Września. – Musimy zacisnąć zęby i gryźć parkiet, aby wrócić z wygraną – mówi Jakub Guz
W środę Avia przegrała gładko 0:3 z przedostatnim AGH 100RK Kraków, dla którego było to pierwsze zwycięstwo w sezonie. Wczoraj rano „żółto-niebiescy” udali się w podróż do Wrześni.
– Po AGH było ostro w szatni, padły trudne męskie słowa – mówi przyjmujący Jakub Guz. – Nie może być tak, że na treningach wszystko jest super, a kiedy przychodzi mecz zapominamy jak się gra w siatkówkę.
Świdniczanie złapali dołek formy po wyjazdowym wygranym 3:2 meczu ze Ślepskiem Suwałki. Od tamtego spotkania przegrali cztery kolejne mecze, w tym aż trzy przed własną publicznością.
– Problem leży w naszych głowach. Komuś nie wyjdzie jeden, drugi atak, zaraz przychodzi zdenerwowanie, które udziela się pozostałym zawodnikom – mówi popularny „Guzik”. – Jak tak dalej pójdzie to, mecze z drużynami z dolnych rejonów tabeli, rozgrywane w Świdniku, powoli staną się naszą zmorą.
Dzisiaj beniaminek zagra wyjeździe. Krispol Września, po ostatniej wyprawie do Nysy, powiększył swój dorobek o punkt. Avia traci do niego cztery „oczka”.
– Potrzebujemy jednej wygranej na przełamanie. Nie boimy się spotkań wyjazdowych. Prezentujemy się w nich lepiej. Musimy zapomnieć o Krakowie, zacisnąć zęby i gryźć parkiet, aby wrócić do Świdnika z wygraną. Trzeba zmazać plamę po środowym występie – zapowiada Guz.
HURAGAN JEDZIE DO STOLICY
II-ligowy Huragan Międzyrzec Podlaski również zagra w ten weekend na wyjeździe. Rywalem podopiecznych trenera Marcina Śliwy będzie Czołg AZS UW Warszawa. Oba zespoły dzieli dziewięć punktów. Po ostatniej wygranej 3:2 z Huraganem Wołomin siatkarze z Międzyrzeca liczą na powiększenie swojego dorobku. Tym bardziej, że stołeczni akademicy wydają się bardzo gościnni. Jedyną drużyną, której odebrali komplet punktów w Warszawie było ostatnie w tabeli Zawkrze Mława, które pozostaje z zerowym kontem.