W weekend zespoły z naszego regionu wystąpią na terenie rywali. Będzie to ostatnia kolejka pierwszej rundy.
Już w piątek o godzinie 18 PZL Leonardo Avia Świdnik zagra z Olimpią Sulęcin. Spotkanie zostanie rozegrane w ramach 15. kolejki. Żółto-niebiescy pojadą do wymagającego przeciwnika.
W ostatniej kolejce Olimpia była bliska sprawienia sensacji. Za taką uznane zostałoby pokonanie lidera ChKS Chełm i to na jego terenie. Goście prowadzili w Chełmie już 2:0 w setach (dwukrotnie wygrali po 25:23). W trzech kolejnych partiach przegrali: 9:25, 22:25 i 10:15. Prowadzący w tabeli chełmianie uratowali honor, a przyjezdni pokazali się z bardzo dobrej strony.
Olimpia w tym sezonie nie może być zadowolona ze swojej postawy. W 13 meczach piątkowy rywal świdniczan uzbierał osiem punktów, co daje mu 14. miejsce, pierwsze spadkowe. Celem zespołu jest walka o utrzymanie. Spotkanie z Avią będzie dla gospodarzy kolejną okazją do zdobycia bardzo potrzebnych punktów. O sile gospodarzy przekonały się już BBTS Bielsko-Biała (porażka 1:3 w 11. kolejce) oraz BKS VISŁA PROLINE Bydgoszcz (2:3 w 13. kolejce). Oprócz meczu w Chełmie, po punkcie sulęcianie urwali Mickiewiczowi Kluczbork i AGH AZS Kraków (przegrane po 2:3).
Faworytem są świdniczanie, którzy mimo ostatniej porażki 0:3 u siebie z KPS Siedlce zajmują wysokie czwarte miejsce.
– Jedziemy z myślą o wygranej, chcemy dobrze zakończyć rundę. Zamierzamy wrócić na zwycięską ścieżkę i dopisać punkty do ligowej tabeli. Mamy z tyłu głowy ostatnie wyniki zespołu z Sulęcina, a więc nie lekceważymy tego przeciwnika. Odległe miejsce w tabeli naszego rywala nie może nas zdekoncentrować. Czekamy jeszcze na Aleksandra Czerwińskiego, który wraca do zespołu po skręceniu kostki – mówi Jakub Guz, szkoleniowiec PZL Leonardo Avii.
W sobotę o godzinie 18 prowadzący w tabeli ChKS Chełm zmierzy się w hali rywala z MCKiS Jaworzno. Celem wyprawy jest zainkasowanie kolejnego kompletu punktów.
– Ostatnio graliśmy trzy mecze w siedem dni. Priorytetem był mecz Pucharu Polski z Avią. Spotkanie z Olimpią było tym, w którym trochę „krwawiliśmy”, ale nie na tyle aby nas pokonać. Z 0:2 zespół wrócił i zwyciężył 3:2. Przed meczem w Jaworznie nie mieliśmy żadnych zakłócających czynników w postaci innych spotkań. Za nami pełny tydzień treningowy przed sobotnim występem. Drużyna jest zdrowa, walczymy o zwycięstwo – zapowiada szkoleniowiec ChKS Chełm Krzysztof Andrzejewski.