Miniony weekend na parkietach II ligi siatkarek był udany przede wszystkim dla Szóstki Biłgoraj, która pokonała na wyjeździe Karpaty Krosno 3:0. Tomasovia wywalczyła dwa punkty po zwycięstwie nad Jedynką Tarnów 3:2. Z kolei Sobieski 46 Lublin znowu przegrał u siebie i nie wywalczył ani jednego seta.
Dlatego Paula Rauch i spółka miały powody, żeby podchodzić do swojego pierwszego meczu w bieżących rozgrywkach z niepokojem. Szybko okazało się jednak, że obawy były zupełnie niepotrzebne. Przyjezdne zdecydowanie zdominowały rywalki. Co więcej, w najbardziej wyrównanym secie pozwoliły przeciwniczkom na zdobycie zaledwie 20 punktów.
– Sam się zastanawiam, co się stało, że tym razem poszło nam tak łatwo. Może brak libero w drużynie gospodyń miał z tym coś wspólnego.
Czy ten wynik może świadczyć o tym, że to my jesteśmy tacy mocni? Nie chcę zapeszać, po drugiej serii gier, kiedy zmierzymy się z Wisłą Kraków zobaczymy nasze prawdziwe oblicze – ocenia trener Paweł Wrzeszcz.
W bólach rodziło się drugie zwycięstwo Tomasovii, nad Jedynką. Pierwszą partię na swoją korzyść rozstrzygnęły gospodynie, ale dwie kolejne zakończyły się zwycięstwami ekipy z Tarnowa. W efekcie siatkarki Stanisława Kaniewskiego były bliskie przegrania spotkania.
W czwartym, bardzo emocjonującym rozdaniu miejscowe zdołały jednak pokonać rywalki 30:28, a w tie-breaku nie dały już sobie odebrać wygranej.
– Można było wygrać za trzy punkty, ale niewiele zabrakło, abyśmy przegrali. Dlatego bierzemy te dwa „oczka”. Najbardziej martwi mnie jednak po tych zawodach kontuzja kolejnej zawodniczki. Małgorzata Czaja-Barbara ma problem z kolanem i w tym tygodniu okaże się, jak poważny jest to uraz – mówi Stanisław Kaniewski.
Na razie kiepsko wiedzie się w II lidze beniaminkowi z Lublina. Sobieski mimo dwóch meczów u siebie nie ma na koncie ani jednego „oczka”.
– Czego nam zabrakło? Gdybyśmy rozstrzygnęli pierwszego seta na swoją korzyść to byłaby duża szansa na wygranie meczu. Niestety nadal popełniamy zbyt dużo własnych błędów. Gra środkiem jeszcze jakoś nam wychodzi, ale szwankują skrzydła – twierdzi Dariusz Goljanek, szkoleniowiec Sobieskiego.
Karpaty Krosno – Szóstka Biłgoraj 0:3 (15:25, 17:25, 20:25)
Szóstka: Rauch, Kundera, Wyszomierska, Żółtańska, Kocemba, Filipowicz, Pietrzyk (libero) oraz Gorczyca, Blacha, Jechalke, Wszoła, Kanar.
Tomasovia Tomaszów Lubelski – Jedynka Tarnów 3:2 (25:21, 24:26, 24:26, 30:28, 15:10)
Tomasovia: Gęśla, Kołosińska, Bryda, Kopeć, Chmiel, Broszkiewicz, Kowalska (libero) oraz Czaja-Barbara, Płodowska, Czerniawska.
Sobieski 46 Lublin – ŁMLKS Łask 0:3 (23:25, 20:25, 14:25)
Sobieski: Łuszczewska, Pasieczna, Zborzyńska, Matras, Jackowska, Jabłońska, Czerwonka (libero) oraz Nowocień, Gorzkowska, Kowalczyk.