W niedzielę o godzinie 17.30 Bogdanka LUK zmierzy się na wyjeździe ze Ślepskiem Malow Suwałki. Obie ekipy mają o co grać.
Mecz zostanie rozegrany w ramach 21. serii spotkań. Po jej zakończeniu zespoły PlusLigi będą miały jeszcze dziewięć spotkań do końca sezonu zasadniczego.
Obecnie nadrzędne jest zakwalifikowanie się do fazy play-off. Lublinianie zajmują obecni czwartą lokatę. Jednak po piętach depcze im przede wszystkim ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Rywale mają na koncie tylko punkt mniej, ale również jedno zaległe spotkanie. I tutaj należy upatrywać ich szansy na wyprzedzenie w klasyfikacji Bogdanki LUK Lublin. ZAKSA ma o co walczyć, zespół z wyższego miejsca będzie miał przywilej rozegrania ewentualnego decydującego piątego spotkania play-off przed własną publicznością.
W nieco gorszej sytuacji jest Ślepsk. W przeciwieństwie do drużyny Massimo Bottiego, w dalszym ciągu musi walczyć o ósemkę. Podopieczni Dominika Kwapisiewicza plasują się na dziewiątej pozycji, z dwoma punktami straty do ósmej PGE GiEK Skry Bełchatów. Taki sam dorobek, co ekipa z Suwałk, zgromadził 10. Indykpol AZS Olsztyn (28 „oczek”). Olsztynianie rozegrali jednak jeden mecz mniej, a zatem mają szansę na przeskoczenie Ślepska w tabeli i ewentualny awans do ósemki.
W tej sytuacji więcej do stracenia mają gospodarze niedzielnego spotkania. W drużynie Ślepska Malow występują doskonale znani w Lublinie siatkarze. Mowa o atakującym Bartoszu Filipiaku i środkowym Konradzie Stajerze. Obaj nie tak dawno byli zawodnikami Bogdanki LUK. Podobnie jak trzeci z graczy, atakujący Damian Wierzbicki. Ostatni reprezentował barwy klubu jeszcze w czasach gry w I lidze, w sezonie 2019/2020, kiedy lublinianie grali pod szyldem LUK Politechniki.
Ślepsk, po dwóch kolejnych porażkach: 1:3 z Indykpol AZS Olsztyn i 0:3 z Cuprum Stilonem Gorzów Wielkopolski, odniósł dwa ważne zwycięstwa. W trzech setach pokonał na wyjeździe Trefla Gdańsk oraz u siebie PGE GiEK Skrę Bełchatów (3:2).