Siatkarze świdnickiej Avii przegrali z BBTS Bielsko-Biała 0:3 w rewanżowym spotkaniu czwartej rundy Pucharu Polski.
W najbliższą sobotę zawodnicy Krzysztofa Lemieszka dostaną jednak szansę szybkiego rewanżu, bo obie ekipy spotkają się w meczu o ligowe punkty.
- Dla mojej drużyny miało to być przetarcie przed sobotnim spotkaniem z BBTS. Chociaż zawody nie potoczyły się tak, jakbym sobie tego życzył to i tak w jakimś stopniu jestem zadowolony. Myślę, że główną przyczyną naszej porażki była słaba postawa w obronie - ocenił trener Lemieszek.
W pierwszym secie lepiej zaczęli gospodarze, którzy prowadzili 2:0. Z biegiem czasu kontrolę przejmowali jednak przyjezdni, którzy ostatecznie rozstrzygnęli pierwsza partię na swoją korzyść do 27. Świdniczanie walczyli jednak dzielnie, bo zdołali nawet obronić cztery piłki setowe. Kolejne odsłony również były dosyć wyrównane, ale w każdej z nich nieco lepsi okazali się goście.
- Rywale udowodnili, że w pełni zasługują na pozycję lidera pierwszej ligi. Mam nadzieję, że scenariusz tego meczu nie powtórzy się w najbliższą sobotę - mówi libero świdniczan Mariusz Kowalski.
Avia: Gorzkiewicz, Żurek, Pawłowski, Węgrzyn, Malicki, Guz Kowalski (libero) oraz Golec, Jarosz, Baranowski, Kurek, Wójcicki.
BBTS: Pająk, Bielicki, Król, Gaca, Jajszczak, Jaszewski, Sufa (libero) oraz Kusaj, Tomczyk, Mikołajczak.
Sędziowali: Jan Ciechanowski, Marcin Herbik (obaj Warszawa). Widzów: 200.