Siatkarze potwierdzili to wczoraj, w wygranym 3:1 spotkaniu w Nysie z AZS PWSZ. W każdym z setów, może poza ostatnim, emocje wśród kibiców i samych zawodników sięgały zenitu.
Hala w Nysie wyraźnie leży podopiecznym trenera Krzysztofa Lemieszka. W poprzednim sezonie Avia wygrała 3:0, wczoraj "żółto-niebiescy” znowu okazali się lepsi. W partii otwarcia grano punkt za punkt tylko do stanu 10:10. Wtedy gospodarzom zaskoczyła zagrywka.
Prym w niej wiedli Damian Parkitny, Dawid Migdalski i Michał Żuk. Goście nie bardzo potrafili zatrzymać brylujących przy serwisie akademików. Do czasu... Przełamanie nastąpiło w końcówce. Z dobrej strony zaprezentował się Marcin Jarosz, przy którego zagrywce Avia odrobiła trzy punkty i doprowadziła do remisu 21:21.
Więcej opanowania i konsekwencja przyniosły wygraną na przewagi 28:26.
Podobny scenariusz był w drugim secie. Świdnicznie znowu musieli gonić przeciwnika. Miejscowi prowadzili już 17:14, 20:16 i 22:17. W roli głównej ponownie wystąpił Jarosz. Kiedy skrzydłowy Avii stanął w polu zagrywki, jego drużyna przegrywała 22:23. Wtedy goście wywalczyli kolejne trzy punkty w jednym ustawieniu i zwyciężyli.
Wszystko wskazywało na to, że trzecia partia będzie ostatnią. Tym bardziej, że Avia od początku kontrolowała wydarzenia i "trzymała” wynik. Przyjezdni prowadzili 7:6, 14:11, 15:12, 16:13, a nawet 24:20. Wtedy na zagrywkę poszedł Migdalski. W tym momencie przewaga szybko stopniała. - Najpierw był as, potem kolejny - mówi trener Lemieszek. - Nie pomógł też wzięty przeze mnie podwójny czas. Mieliśmy nawet piłkę meczową, jednak jej nie skończyliśmy.
Na szczęście wszystko wróciło do normy w czwartym secie. Tutaj goście już kontrolowali wynik, prowadząc dwoma, trzema punktami. W końcowej jego odsłonie Avia skutecznie powiększała przewagę i wygrała zdecydowanie. - Konsekwencja w grze i zacięta walka, to był klucz do wygranej w Nysie.
Na szczególne wyróżnienie zasłużyli moi skrzydłowi Marcin Jarosz i Zbigniew Żurek oraz atakującego Wojciech Pawłowski. - dodaje szkoleniowiec. - Cały zespół zaprezentował się z dobrej strony. W żaden sposób nie czuję się ojcem zwycięstwa. Mamy nadzieję, że nasza forma z dnia na dzień będzie coraz lepsza - powiedział po meczu Marcin Jarosz.
AZS PWSZ Nysa - Avia Świdnik 1:3 (26:28, 23:25, 32:30, 19:25)
Nysa: Kowalczyk, Nieboj, Migdalski, Szabelski, Parkitny, Żuk, Ratajczak (libero) oraz Kocoń, Pogórski, Bułkowski.
Avia: Gorzkiewicz, Pawłowski, Żurek, Jarosz, Baranowski, Węgrzyn, Kowalski (libero) oraz Wójcicki, Malicki.
Sędziowali: Paweł Ignatowicz, Andrzej Salominik. Widzów: 500.