Jeden z byłych premierów powiedział kiedyś, że „prawdziwego mężczyznę poznaje się nie po tym, jak zaczyna, ale jak kończy”. Te słowa idealnie obrazują formę Jarosława Hampela w poprzednim sezonie. Po słabszym początku doświadczony żużlowiec wrócił na właściwe tory i miał ogromny wkład w zdobycie przez Motor Lublin Drużynowego Mistrzostwa Polski. Dlatego nie mogło go zabraknąć w gronie nominowanych do tytułu sportowca 2022 roku.
Dla indywidualnego wicemistrza świata z 2010 i 2013 roku był to trzeci sezon w barwach Motoru. Jego początek nie był zbyt udany dla wychowanka Polonii Piła. Drużyna wygrywała, ale on sam spisywał się poniżej oczekiwań. Na inaugurację w Gorzowie zdobył sześć punktów, co nie było jeszcze takim złym wynikiem. W drugiej kolejce, w rozgrywanym w dniu jego 40. urodzin starciu z ekipą z Częstochowy przywiózł jedynie trzy „oczka”. Niewiele większy dorobek zgromadził tydzień później, przeciwko drużynie z Grudziądza.
Przełamanie nastąpiło 1 maja, w wyjazdowym meczu w Toruniu. Wielu lubelskich kibiców przecierało oczy ze zdziwienia, gdy Hampel jeździł jak w najlepszych czasach i zdobywając 12 punktów poprowadził swój zespół do zwycięstwa na Motoarenie.
W wywiadach doświadczony zawodnik przyznawał, że efektem metamorfozy były odważne decyzje dotyczące kwestii sprzętowych. W trakcie sezonu przesiadł się na silniki Flemminga Graversena, ale chętnie korzystał też z jednostek lubelskiego tunera Michała Marmuszewskiego, któremu zresztą zrobił świetną reklamę.
Hampel świetną formę utrzymał do końca sezonu, walnie przyczyniając się do historycznego triumfu w PGE Ekstralidze. Rozgrywki zakończył ze średnią biegopunktową 1,868, co dało mu 17. miejsce w klasyfikacji najskuteczniejszych. Indywidualnie był to jego najlepszy wynik od czasu przyjścia do Motoru. Co ciekawe, żużlowiec może się pochwalić największą liczbą objechanych biegów w swoim zespole. W minionym sezonie wyjeżdżał na tor 114 razy. W całej lidze więcej występów zaliczyło tylko trzech zawodników.
Wywalczone z lubelską drużyną złoto DMP było dla „Małego” ósmym krążkiem w tym kolorze w karierze. Tym samym przeszedł on do historii, który wygrywał ligę z każdym klubem, w którym startował. Wcześniej sięgał po tytuły mistrzowskie w barwach ekip z Piły, Wrocławia, Leszna i Zielonej Góry. Świetna forma Hampela w minionym sezonie nie uszła uwadze trenera reprezentacji Polski Rafała Dobruckiego, który niedawno powołał go do kadry narodowej na sezon 2023.