FOT. TOMASOVIA.TOMASZOW.INFO
Tomasovia jako pierwsza z zespołów grupy lubelsko-podkarpackiej wróciła do treningów. Podopieczni Jacka Paszkiewicza trenują już trzeci tydzień. Dzisiaj rozegrają drugi mecz kontrolny z Lewartem Lubartów. Początek zaplanowano na godz. 15, na bocznym boisku Areny Lublin
W ekipie niebiesko-białych pojawiło się pięciu testowanych graczy. Wszyscy wystąpili w przegranym meczu kontrolnym z Wisłą Puławy (1:5). Dobre recenzje zebrał zwłaszcza sprawdzany bramkarz, który miałby powalczyć o bluzę z numerem jeden z dotychczasowym pewniakiem Łukaszem Bartoszykiem. – To nasz wychowanek, ale na razie nie chcę zdradzać żadnych nazwisk. Jeszcze na to za wcześnie. Mogę tylko zdradzić, że to zawodnicy z niższych lig. Możliwe jednak, że na spotkanie z Lewartem będę miał do dyspozycji bardziej znanych graczy – przyznaje trener Jacek Paszkiewicz.
Dobre wieści w przerwie zimowej, to powrót do ciężkich treningów Norberta Raczkiewicza. Jeden z najważniejszych zawodników ofensywnych w zespole długo wahał się czy dalej grać w Tomasovii. Ostatecznie wrócił do klubu, jednak rundy jesiennej nie zaliczy do specjalnie udanych. Teraz były gracz Górnika Łęczna porządnie zasuwa na treningach. – Jeżeli Norbert złapie swoją formę, to będzie jednym z najważniejszych piłkarzy i bardzo dużo da drużynie. Jestem bardzo zadowolony z jego postawy. Cieszy też, że do zajęć wrócili Piotr Joniec i Michał Skiba. Wszyscy ciężko pracują. Frekwencja jest bardzo dobra i wierzymy, że na wiosnę powalczymy o utrzymanie. Stawiamy na swoich chłopaków, a przy dwóch, trzech porządnych wzmocnieniach będziemy w stanie nawiązać walkę – dodaje szkoleniowiec ekipy z Tomaszowa Lubelskiego.
Kibice na wiosnę raczej nie zobaczą już w niebiesko-białej koszulce Igora Paskiwa. Jego kontrakt wygasł wraz z końcem roku i zawodnik nie odzywał się od tego czasu. A skoro ominęły go już praktycznie trzy tygodnie zajęć, to trudno przypuszczać, żeby jeszcze znalazło się dla niego miejsce w kadrze. Tomasovia miała w planach zgrupowanie i uda się takie zorganizować. Obóz dochodzeniowy odbędzie się w dniach 15-20 lutego.
Do rozpoczęcia ligi pozostało jeszcze sporo czasu, ale wszyscy w klubie zdają sobie sprawę, jak trudny początek roku czeka podopiecznych trenera Paszkiewicza. Najpierw mecz w Lublinie z Motorem, a później spotkanie u siebie z Karpatami Krosno. – Zaczynamy w jaskini lwa i na pewno Motor będzie podwójnie zmobilizowany, żeby odpłacić nam za porażkę w Tomaszowie. Wiadomo, że będzie ciężko, ale może taki terminarz nie jest taki zły? W końcu te pierwsze występy po przerwie zimowej są dużą niewiadomą. My ze swojej strony zrobimy wszystko, żeby powalczyć – zapewnia trener Tomasovii.