W Harrachovie czekają na polskich kibiców. Dzisiaj zaczynają się mistrzostwa świata w lotach

W tym sezonie skoczkowie narciarscy nie mogą narzekać na nudę. W napiętym kalendarzu znalazło się miejsce dla Igrzysk Olimpijskich oraz mistrzostw świata w lotach, a liczba konkursów Pucharu Świata nie została zmniejszona. Dlatego trudno się dziwić, że zaledwie cztery dni po zakończeniu zawodów w Oslo najlepsi skoczkowie są już w Harrachovie, gdzie dzisiaj oddadzą pierwsze skoki na mamuciej skoczni Certak. W gronie zawodników, którzy zostali zgłoszeni do dzisiejszych treningów, znalazło się sześciu reprezentantów Polski, ale wystartować może tylko czterech. Pewniakiem jest jedynie Kamil Stoch. O trzy pozostałe miejsca powalczą: Piotr Żyła, Maciej Kot, Dawid Kubacki, Klemens Murańka i Jan Ziobro. O tym, którzy z nich dostaną szansę startu w zawodach zadecyduje jeszcze przed kwalifikacjami trener Łukasz Kruczek. Po niezbyt udanym w wykonaniu „biało-czerwonych” Turnieju Skandynawskim, szkoleniowiec zaordynował swoim podopiecznym dodatkowy trening w Zakopanem. - Trening można ocenić jako udany. Z grup seniorskich nie skakał jedynie Kamil Stoch. Warunki były dobre, chociaż zeskok był dosyć twardy. Początkowo skoki były z problemami, jednak od połowy treningu zarówno technika jak i powtarzalność skoków zawodników były już dobre - zapewnia Kruczek. Stoch przeznaczył wolny czas na regenerację sił. Dzisiaj najprawdopodobniej również nie weźmie udziału we wszystkich seriach treningowych. Dzięki temu jutro ma błyszczeć, tak jak na początku wyczerpującego maratonu w Skandynawii. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, zostanie drugim w historii Polski medalistą mistrzostw świata w lotach. Wcześniej taka sztuka udała się tylko Piotrowi Fijasowi, który w 1979 roku w Planicy wywalczył brązowy krążek. Jego sukcesu nie był w stanie powtórzyć Adam Małysz, ale Rakieta z Zębu udowodnił już przecież w Soczi, że z powodzeniem sięga po to, co pozostawało w sferze marzeń Orła z Wisły. - O klasyfikacji generalnej Pucharu Świata na razie nie myślę. Skupiam się na mistrzostwach świata w lotach, to mój cel. Czuję się lotnikiem. Natomiast bez porównania do kasku. Fajnie jest latać. Im dalej, im dłużej tym więcej przyjemności - zapewnia Stoch w rozmowie ze skijumping.pl. Mistrzostwa świata w lotach składają się z czterech serii konkursowych. W pierwszej rywalizuje 40 zawodników, którzy przebrną kwalifikacje, w trzech kolejnych po 30. Oprócz Stocha głównymi faworytami do zwycięstwa będą znajdujący się w wysokiej formie Severin Freund, Anders Barda oraz Peter Prevc. Nie można zapominać też o wybitnych lotnikach - Robercie Kranjcu, Gregorze Schlierenzauerze czy powracających do rywalizacji po dłuższej przerwie Martinie Kochu oraz Bjoernie Einarze Romoerenie. Ich dyspozycja będzie jednak wielką niewiadomą. Stoch będzie miał po swojej stronie także publiczność. Według organizatorów do Harrachova wybiera się ok. 10 tys. polskich kibiców. Nie wszyscy obejrzą jednak zawody na żywo. Bilety w przedsprzedaży powoli się kończą.