Świetny sezon w wykonaniu „żółto-biało-niebieskich” został okraszony niemniej efektownym podsumowaniem. Oto co powiedzieli do kibiców mistrzowie Polski po raz ostatni w tym sezonie
Ogromna radość po wymarzonej kampanii 2023 była wyraźnie widoczna wśród lubelskiej publiczności podczas niedzielnego podsumowania sezonu. Ciężko dziwić się sympatykom żużla, którzy oglądali swoją drużynę w najlepszym wydaniu, niejednokrotnie dominującą rywali. Doskonale podsumował to kapitan Jarosław Hampel.
– Chciałem podziękować wszystkim kolegom z zespołu, ale także mechanikom. Razem stworzyliśmy coś wspaniałego. Ogromne słowa uznania również dla sztabu szkoleniowego – trenera Macieja Kuciapy, menadżera Jacka Ziółkowskiego. Spotykaliśmy się na co dzień w parkingu, tej współpracy było między nami najwięcej i zawsze przebiegała doskonale.
Był to ostatni raz, kiedy Hampel zaprezentował się w kevlarze Motoru. Na pożegnanie, jako wielki fan muzyki rockowej, otrzymał gitarę od prezesa Jakuba Kępy – Jarku, słyszałem że planujesz nauczyć się gry na gitarze. Mogę się tylko cieszyć, że nie wymyśliłeś sobie kursu pilota, bo ciężko byłoby podstawić nam tutaj samolot. – zażartował główny zarządzający drużyny. „Motor zawsze będzie twoim zespołem, a Lublin twoją sceną” – brzmiała dedykacja na instrumencie.
Prezentów rzeczowych nie otrzymał z kolei Jack Holder, transfer do „Koziołków” podarował mu jednak mistrzostwo Polski i najlepszy sezon w dotychczasowej karierze. – To prawda co mówią kibice. Uśmiecham się prawie zawsze, a teraz mogę jeszcze mocniej, bo wrócę do domu do Australii. Dziękuję wam za wspaniały rok, daliście mi wiele powodów do radości, to były nieprawdopodobne rozgrywki. Sekret tego sezonu zostanie moją tajemnicą, ale przede wszystkim ja i mój cały zespół zrobiliśmy ogromną pracę i teraz mamy za to nagrodę – podsumował rozgrywki Australijczyk, który niewątpliwie był kluczową postacią w układance trenera Kuciapy.
Niedzielny wieczór był nie tylko momentem pożegnań, ale także powitań. Lepszego zdecydowanie nie mógł wyobrazić sobie Wiktor Przyjemski. Największy polski talent wśród juniorów już w przyszłym sezonie stworzy parę z Bartoszem Bańborem. W ubiegłym roku absolutnie zdominował pierwszoligowe tory zostając najlepiej punktującym rajderem na zapleczu PGE Ekstraligi. – Byłem już kiedyś w Lublinie na meczu, marzyłem o takim dopingu i w końcu go dostałem. Mam wokół siebie mistrzów, lepiej nie mogłem tego wymarzyć. Wierzę, że przyszły sezon będzie dla mnie przyjemny i cała drużyna dobrze mnie przyjmie – krótko podsumował Przyjemski. Nie ulega wątpliwości, że jeśli utrzyma formę pokazywaną w barwach „Gryfów” to będzie kluczowym transferem całej żużlowej elity.