Świetne widowisko zapewnili kibicom żużlowcy Motoru Lublin i Unii Leszno. „Koziołki” pokonały w poniedziałek na własnym torze mistrza Polski 49:41. Dzięki temu powróciły na fotel lidera w najlepszej lidze świata
Krajowy czempion musi budzić pewien respekt. Lublinianie niewiele sobie jednak z tego zrobili. I chociaż w pierwszym biegu był remis po „trójce” Jaimona Lidseya, to potem dwie podwójne wygrane zgarnęli gospodarze. Najpierw zrobił to duet juniorów, a potem para Mikkel Michelsen-Dominik Kubera. Przy stanie 13:5 sytuację uspokoił nieco Jason Doyle, który triumfował w czwartym wyścigu. „Koziołki” wypracowały sobie solidną przewagę 16:8.
Druga seria startów była bardziej wyrównana. Zaczęło się od zwycięstwa Jasona Doyle’a. Australijczyk obronił się przed Dominikiem Kuberą, a drugi „Kangur” Jaimon Lidsey dowiózł do mety „jedynkę”. Potem padł remis, a ogromne emocje zapewniła widzom kolejna czteroosobowa grupa. W pierwszej próbie hak z motocykla Krzysztofa Buczkowskiego wbił się w maszynę Piotra Pawlickiego. Jeden z liderów „Byków” nie mógł kontynuować jazdy, a sędzia przerwał bieg. W powtórce „Piter” pokazał wielką klasę, ale ten sam żużlowiec Motoru obronił się przed nim na ostatnich metrach. Motor ciągle miał 8 punktów przewagi – 25:17.
Nie zniechęciło to jednak gości, którzy już w ósmej gonitwie zaliczyli pierwszą podwójną wygraną. Jaimon Lidsey pomknął na czele stawki, a Jason Doyle obszedł się niezbyt delikatnie z Mikkelem Michelsenem. W kolejnym biegu znakomitym momentem startowym popisał się Grigorij Łaguta, który wcześniej przyjeżdżał do mety za plecami rywali. Tym razem to on rozdawał karty i sobie wręczył asa. Bardzo dobre wyjście spod taśmy dużo dało też Jarosławowi Hampelowi, który odjechał Piotrowi Pawlickiemu i zgarnął swoją pierwszą „trójkę”. Dzięki temu Motor Lublin wygrywał 33:27.
Lublinianie nie odpuszczali gazu i to przynosiło im dobre skutki. Póki co nie mieli tylko recepty na Jasona Doyle’a, który nie przegrał jeszcze ani jednego biegu. W 11. gonitwie pogodził Grigorija Łagutę i Emila Sajfutdinowa. Potem dwa zwycięstwa w stosunku 4:2 zgarnęli żółto-biało-niebiescy. Do mety przed wszystkimi dojeżdżali Jarosław Hampel i Mikkel Michelsen. Przed biegami nominowanymi Motor prowadził 43:35.
Unia Leszno miała teoretyczne szanse na remis. Szybko zostały jednak przekreślone. Ogromną pracę wykonali Grigorij Łaguta, który wygrał 14. bieg, oraz Krzysztof Buczkowski, który upilnował mocnego tego dnia Jasona Doyle’a. Australijczyk odgryzł się w kolejnej gonitwie i zmniejszył rozmiary porażki swojej drużyny – 41:49.
===
Motor Lublin – Fogo Unia Leszno 49:41
Motor: 9. Grigorij Łaguta 10+1 (1*,1,3,2,3), 10. Krzysztof Buczkowski 7 (2,3,0,1,1), 11. Jarosław Hampel 10 (2,0,3,3,2), 12. Mark Karion 0 (-,-,-,-), 13. Mikkel Michelsen 10 (3,3,1,3,0), 14. Wiktor Lampart 4+1 (3,1*,0), 15. Mateusz Cierniak 3+1 (2*,0,1), 16. Dominik Kubera 5+1 (2*,2,1,0).
Unia: 1. Emil Sajfutdinow 4+1 (0,2,1*,1,-), 2. Janusz Kołodziej 6+1 (1,1*,2,2), 3. Jaimon Lidsey 8 (3,1,3,0,1), 4. Jason Doyle 14+1 (3,3,2*,3,0,3), 5. Piotr Pawlicki 8 (0,2,2,2,2), 6. Kacper Pludra 1 (1,0,0), 7. Damian Ratajczak 0 (0,0,-), 8. Krzysztof Sadurski 0 (0).
---
Bieg po biegu
- Lidsey, Hampel, Łaguta, Sajfutdinow 3:3
- Lampart, Cierniak, Pludra, Ratajczak 5:1 (8:4)
- Michelsen, Kubera, Kołodziej, Pawlicki 5:1 (13:5)
- Doyle, Buczkowski, Lampart, Pludra 3:3 (16:8)
- Doyle, Kubera, Lidsey, Hampel 2:4 (18:12)
- Michelsen, Sajfutdinow, Kołodziej, Cierniak 3:3 (21:15)
- Buczkowski, Pawlicki, Łaguta, Ratajczak 4:2 (25:17)
- Lidsey, Doyle, Michelsen, Lampart 1:5 (26:22)
- Łaguta, Kołodziej, Sajfutdinow, Buczkowski 3:3 (29:25)
- Hampel, Pawlicki, Kubera, Pludra 4:2 (33:27)
- Doyle, Łaguta, Sajfutdinow, Kubera 2:4 (35:31)
- Hampel, Kołodziej, Cierniak, Sadurski 4:2 (39:33)
- Michelsen, Pawlicki, Buczkowski, Lidsey 4:2 (43:35)
- Łaguta, Pawlicki, Buczkowski, Doyle 4:2 (47:37)
- Doyle, Hampel, Lidsey, Michelsen 2:4 (49:41)