(fot. Maciej Kaczanowski)
W sobotę MKS Perła Lublin zainauguruje swoje występy na międzynarodowej arenie w tym sezonie. Pierwszym przeciwnikiem mistrzyń Polski będzie tureckie Kastamonu Belediyesi GSK
Lubelski zespół przystępuje do tego spotkania w fatalnych nastrojach. W ostatnim czasie szczypiornistki mistrzyń Polski mają na koncie więcej złych niż dobrych występów. Grudzień oraz początek stycznia był dla nich koszmarny. Najpierw spora część z nich brała udział w mistrzostwach Europy w Danii. Reprezentacja Polski zakończyła przygodę z tym turniejem już po trzech spotkaniach. Powrót do ligowej rzeczywistości też okazał się bardzo bolesny, bo Perła najpierw przegrała z Piotrcovią Piotrków Trybunalski, a następnie została zdemolowana przez MKS Zagłębie Lubin. – Zagrałyśmy słabo. Na pewno w naszym zespole źle funkcjonował atak. To samo zresztą można też powiedzieć o obronie – powiedziała dla TVP Sport Weronika Gawlik, kapitan MKS Perła. – Jesteśmy w naprawdę dużym dole. To, co nas niszczy to indolencja rzutowa i błędy własne. To elementy, które nie powinny w ogóle mieć miejsca w takiej drużynie, jak nasza, a które decydują o słabych wynikach. Oczywiście przed sezonem bardzo zaingerowaliśmy w skład osobowy zespołu, ale nie dołączyły do nas zawodniczki, które nie mają doświadczenia. Wręcz przeciwnie, to piłkarki, które grały w dobrych klubach, na wysokim poziomie. Taka gra, jak teraz, nie może mieć po prostu miejsca – uzupełnia w materiałach klubowych Bogusław Trojan, prezes klubu.
Czasu na poprawę formy nie ma zbyt dużo, bo już w sobotę Perła rozpocznie w dalekim Kastamonu swoją przygodę w Lidze Europejskiej. – Dobre występy w Europie zawsze są naszym celem. Nadal chcemy przywrócić klub na odpowiednie miejsce na arenie międzynarodowej. Być może to właśnie spotkanie z Kastamonu okaże się momentem przełomowym – dodaje cytowany przez materiały klubowe Bogusław Trojan.
Spełnienie oczekiwań prezesa klubu może być bardzo trudne. Liga turecka wprawdzie nie należy do najmocniejszych, to jednak Kastamonu jest bardzo solidnym zespołem. W swojej lidze jest wiceliderem, a jedyną porażkę zanotował w starciu z Yenimahalle, które obecnie przewodzi rozgrywkom. Do fazy grupowej Ligi Europejskiej dostał się natomiast dzięki wyeliminowaniu w dwumeczu węgierskiego DVSC Schaeffler. Kastamonu ma też bogatą kartę na europejskiej arenie. W sezonie 2017/2018 dotarło do półfinału Pucharu EHF, a dwa lata wcześniej zajęło drugie miejsce w Challenge Cup. W składzie roi się od ciekawych zawodniczek – Turczynek, Chorwatek, Słowenek czy Rosjanek. Największą gwiazdą jest Ekaterina Vetkova, która w przeszłości dwukrotnie wygrywała Ligę Mistrzyń.
Perła w ostatnich latach rzadko grała przeciwko ekipom z Turcji. Ostatnia taka rywalizacja miała miejsce w 2018 r., kiedy w półfinale Challenge Cup wyeliminowała Ardesen. W Turcji lubinianki przegrały 23:28, ale w hali Globus wygrały aż 36:20. Tamte spotkania z obecnej kadry pamiętają jedynie pięć zawodniczek – Kinga Achruk, Marta Gęga, Dagmara Nocuń, Aleksandra Rosiak i Weronika Gawlik. To pokazuje jak duże zmiany zaszły w lubelskiej ekipie w ciągu dwóch lat.
Sobotni mecz rozpocznie się o godz. 16. Transmisję z niego będzie można obejrzeć na portalu www.ehftv.com.