Zgodnie z planem mecz Lublinianki i Świdniczanki w ramach Pucharu Polski dostarczył wielu emocji. Dwa razy prowadzili goście ze Świdnika, ale o tym, kto awansuje do kolejnej rundy przesądziły dopiero rzuty karne. A te lepiej wykonywali Marcel Pędlowski i spółka, którzy wygrali konkurs jedenastek… 3:1
Obie drużyny przystąpiły do spotkania w rezerwowych składach. Chociaż na papierze mocniejszy zespół wystawił Robert Chmura. Na boisku znaleźli się w końcu: Tomasz Brzyski, Michał Paluch, czy Dawid Pożak. W ekipie przyjezdnych w ogóle zabrakło Michała Zubera, a tylko na ławce zawody rozpoczęli: Jarosław Milcz, Radosław Kursa oraz Włodzimierz Puton.
Pierwszy kwadrans to dwie okazje gospodarzy. Najpierw Paluch niecelnie główkował po rzucie rożnym. A później niewiele zabrakło, a pięknego gola z… własnej połowy zdobyłby Brzyski. „Brzytwa” posłał jednak piłkę minimalnie nad poprzeczką. Kilkadziesiąt sekund później prowadzenie objęli goście.
Ładną, trójkową akcję prostopadłym podaniem rozpoczął Rafał Stępień. Sebastian Plesz mógł strzelać, ale odegrał jeszcze do lepiej ustawionego Piotra Packa, który nie miał problemów z umieszczeniem piłki w siatce. Drużyna Pawła Pranagala długo się jednak nie cieszyła. Już w 22 minucie było po jeden.
Jakub Gosik wygrał pojedynek z Paluchem, ale w odpowiednim miejscu znalazł się Mateusz Miśkiewicz i to on szybko doprowadził do wyrównania. Świdniczanka wcale nie załamała się jednak takim obrotem sprawy. Jeszcze przed przerwą Przemysław Żmuda i jego koledzy odzyskali prowadzenie. Jakub Świderski faulował w swoim polu karnym Packa, a z rzutu karnego nie pomylił się Adrian Szczerba.
Po zmianie stron wynik długo nie ulegał zmianie. Gosik w końcówce sprokurował jednak jedenastkę i nie zdołał obronić strzału Karola Kality. Dlatego po 90 minutach był remis i sędzia musiał zarządzić konkurs rzutów karnych. A w tych bohaterem gości był właśnie Gosik.
Poradził sobie z uderzeniami: Kality, Karola Banachiewicza i Wiktora Rasińskiego. A pokonał go tylko Wiktor Makowski. Bezbłędnie jedenastki wykonywali za to przyjezdni i to oni mogli cieszyć się z awansu do kolejnej rundy Pucharu Polski.
Lublinianka Lublin – Świdniczanka Świdnik 2:2, 1:3 w karnych (1:2)
Bramki: Miśkiewicz (22), Kalita (82-z karnego) – Pacek (16), Szczerba (34-z karnego).
Lublinianka: Krajewski – Rasiński, Ptaszyński (46 Atcha), Świderski, Wójtowicz, Fularski (46 Makowski), Banachiewicz, Brzyski (46 Brzyski), Pożak (65 Wadowski), Miśkiewicz (46 Kalita), Paluch (83 Jakimiński).
Świdniczanka: Gosik – Kopyciński (46 Kowalski), Żmuda, Pogorzałek (24 Priymak), Sypeń, Plesz (46 Pędlowski), Duda, Kucybała, Szczerba (83 Puton), Stępień (80 Kursa), Pacek (71 Milcz).