Pierwszym z naszych zespołów, który powalczy o punkty w sezonie 23/24 będzie Świdniczanka. Beniaminek na dzień dobry zagra w Połańcu z Czarnymi już w piątek (godz. 18).
Czarni obok Podlasia i KSZO byli rewelacją wiosny w grupie czwartej. Wygrali 10 meczów, a w sumie zdobyli 31 punktów. Mogli się też pochwalić świetnym bilansem u siebie – siedem zwycięstw i tylko dwie porażki (bramki 19:12). A to oznacza, że drużynę Łukasza Gieresza czeka trudne zadanie.
– Na ile mogliśmy, na tyle się przygotowaliśmy do meczu, jeżeli chodzi o informacje na temat rywali. Wiemy, że mają za sobą bardzo dobrą rundę i byli jednym z najlepszych zespołów. Analizowaliśmy ich grę i poznaliśmy mocne strony Czarnych, ale liczymy, że także słabości tej drużyny. Poprzedni sezon dużo nam dał, jeżeli chodzi o realizacje i planowanie. Jedziemy do Połańca z własnym pomysłem kontynuować nasz projekt, a cele się nie zmieniają, chcemy wygrywać, z tygodnia na tydzień, ale i rywalizowach na własnych zasadach. Najważniejszy będzie każdy kolejny mecz – mówi Łukasz Gieresz, trener „Świdni”.
Ekipę beniaminka wzmocniło w lecie sześciu zawodników. Szkoleniowiec ma nadzieję, że jeszcze przed pierwszym meczem uda się dopełnić wszelkich formalności i że do gry zostaną potwierdzeni także kolejni młodzieżowcy, którzy dołączą do drużyny. Z tych bardziej doświadczonych graczy do dyspozycji będą: Mateusz Kompanicki (Avia), Patryk Czułowski (Chełmianka) czy Klim Morenkov (Lechia Tomaszów Mazowiecki). Kolejnymi nowymi twarzami są: Karol Futa (Chełmianka), Igor Kuchta (Lech Poznań) oraz bramkarz Patryk Krupa (Tłuchowia Tłuchowo).
Wydawało się, że małym problemem będzie brak próby generalnej. W poprzedni piątek ekipa ze Świdnika miała zagrać u siebie z Bronią Radom. Po zmianie trenera rywale zrezygnowali jednak ze sparingu i gospodarze musieli się zadowolić grą wewnętrzną. Trener Gieresz zapewnia, że to nie będzie miało jednak żadnego znaczenia.
– Gierka stała naprawdę na dobrym i wysokim poziomie, byłem bardzo zadowolony. To, że nie zagraliśmy z rywalem nie powinno wpłynąć na zespół, bo jesteśmy świadomą drużyną. Myślę, że na niespodziewaną zmianę planów zareagowaliśmy pozytywnie. Skład na pierwszy mecz? Jeżeli nic się nie wydarzy, to mamy jedenastkę, ale i korekty w trakcie meczu już przygotowane. Jest konkretny plan na spotkanie z Czarnymi – zapewnia opiekun zespołu beniaminka.
Dużo niewiadomych
Pierwszą kolejkę w grupie czwartej zakończy spotkanie KS Wiązownica – Podlasie Biała Podlaska. Mecz zaplanowano dopiero na niedzielę (godz. 17.30)
Lato w Białej Podlaskiej było bardzo pracowite. Biało-zieloni dokonali wielu transferów, żeby wejść na jeszcze wyższy poziom. Jak przyznaje trener Renkowski na poukładanie wszystkich klocków potrzeba jednak czasu. A tego akurat Podlasie za wiele nie ma.
– W poprzednim sezonie odpaliliśmy dopiero na wiosnę i teraz chcielibyśmy, żeby to nastąpiło szybciej. Z drugiej strony zmian było naprawdę sporo. Widać, że to jest bardziej jakościowa drużyna, ale jednak potrzebujemy przede wszystkim czasu, żeby się zgrać, a to jedynie, czego tak naprawdę nie mamy – wyjaśnia szkoleniowiec biało-zielonych.
I dodaje, że nadal ma sporo znaków zapytania, jeżeli chodzi o podstawowy skład na niedzielę. – Decydująca będzie dyspozycja chłopaków. Po słabszym występie w ostatnim sparingu i to w wykonaniu całej drużyny, musimy jeszcze wszystko przemyśleć – zapewnia opiekun Podlasia.
A jak ocenia pierwszego rywala? – Na pewno w tym momencie ciężko to zrobić. Na początku sezonu zawsze lepiej mierzyć się jednak z drużynami, które mają w kadrze więcej zmian i którym brakuje automatyzmów. Wiązownica też ma sporo nowych twarzy, dlatego spotkanie może być szarpane. Mam nadzieję, że szybko wejdziemy na obroty ligowe i że jednak zgarniemy trzy punkty na inaugurację – mówi trener Renkowski.
Boisko zweryfikuje
Wygrana w ostatnim sparingu z Górnikiem Łęczna, a na tygodniu transfer Jakuba Karbownika, który w III lidze powinien być solidnym wzmocnieniem. Kibice Chełmianki mogą z optymizmem czekać na inaugurację sezonu 23/24. A ta nastąpi już w sobotę, przy okazji domowego meczu z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski (godz. 17)
W ostatnich tygodniach biało-zieloni mieli trochę problemów kadrowych, z powodu kontuzji. Do grona zawodników narzekających na zdrowie, jeszcze w trakcie sparingu z Górnikiem dołączył Krystian Wójcik. Dlatego ważne było pozyskanie kolejnego zawodnika ofensywnego. I to się udało, bo klub z Chełma ogłosił, że dwuletni kontrakt podpisał Jakub Karbownik. Były gracz Lecha II Poznań ostatnio zaliczył 27 meczów dla drugoligowej Garbarni Kraków.
Pierwszym rywalem drużyny Grzegorza Bonina będzie KSZO, które też dokonało w lecie wielu roszad w składzie. A straciło chociażby najlepszego strzelca, Konstantina Czernija, który przeniósł się do Olimpii Grudziądz. W drużynie nie ma też chociażby Fryderyka Janaszka. Młodzieżowiec trafił do Łęcznej.
– Pozmieniali na pewno znaczną cześć kadry, jak większość drużyn. Dlatego zawsze te pierwsze mecze są sporą niewiadomą. Trudno powiedzieć, jak przeciwnik będzie grał, ale jakieś informacje na temat stylu gry trenera Wójcika mamy. Za kilka kolejek będzie łatwiej, bo będzie można obejrzeć mecze i wszystko dokładnie przeanalizować. A na razie tak naprawdę, to boisko wszystko zweryfikuje – mówi Grzegorz Bonin.