Ponad pół tysiąca eksponatów można będzie oglądać ma wystawie "Zabawki z epoki PRL”. Na wernisażu nie zabraknie kawy zbożowej, waty cukrowej i oranżady w proszku. Wystawę będzie można oglądać od poniedziałku (15.11) do końca miesiąca w Miejskim Ośrodku Kultury w Świdniku.
Wystawa "Zabawki z epoki PRL” zostanie otwarta w poniedziałek o godzinie 18 w "Galerii po schodach” w świdnickim MOK. Zobaczymy różnej wielkości lalki, nagryzione zębem czasu pluszowe misie, klocki, gry planszowe, małe maszyny do szycia, żelazka, pistolety, samochodziki.
– Jest też armia żołnierzy na makiecie i mini zoo. Kolega zrobił także makietę, na której będziemy grać w kapsle – uśmiecha się Beata Kubiak. – Ludzie znajdowali te rzeczy w piwnicach, na strychach, gdzie leżały zapomniane. Niektórzy nam jedynie je wypożyczyli, bo są związani z tym zabawkami emocjonalnie.
Najstarsza zabawka ma 80 lat. Jest to lalka, którą podarowała mieszkanka Chełma.
– Napisała, że jeśli nam się nie spodoba, to mamy ją oddać w dobre ręce. A nam się bardzo podoba! Na wystawie jest też lalka z ZSRR – mówi Kubiak. – Trzy torby zabawek przywiozły mieszkanka Lublina z córką. A pani z Zamościa przywiozła misia, o którego wcześniej pokłóciła się z 50-letnim bratem, bo nie mogli ustalić, do kogo on należał.
Jedną z osób, która przywiozła zabawki do MOK jest pani Sandra ze Świdnika. – Moja babcia Zosia wypożyczyła dwie piękne lalki, które mają po 40 lat. Do tej pory trzymała je w pokoju, który dawniej należał do mojej mamy i trudno jej się było z nimi rozstać – opowiada pani Sandra. I dodaje, że lalki po wystawie wrócą do babci.
Na wernisażu nie zabraknie też innych atrakcji. – Będzie kawa zbożowa, wata cukrowa i oranżada w proszku do zjedzenia na sucho. Tak jak w czasach dzieciństwa – mówi Beata Kubiak. – Będziemy też czytać bajki z rzutnika, m.in. Gąskę Balbinkę, Reksia i Bolka i Lolka.
Ale ekspozycja nie służy wyłącznie do podziwiania. Od wtorku na zajęcia pt. ,,Dzieciństwo naszych dziadków i rodziców” w tym miejscu mogą się zapisywać zorganizowane grupy z przedszkoli i szkół. – Już jest spore zainteresowanie – mówią organizatorzy.