Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Zwarcie instalacji elektrycznej było powodem pożaru jednego z domów w gminie Dołhobyczów. Akcja gaśnicza trwała ponad 5 godzin.
Straż Graniczna zatrzymała obywatela Ukrainy, który chciał przekroczyć granicę „sklonowanym” autem. Tylko w tym roku, zatrzymano już 80 takich pojazdów.
Protesty trwają na terenie powiatów chełmskiego, hrubieszowskiego, krasnostawskiego i zamojskiego. Tam można spodziewać się utrudnień w ruchu.
Na granicy z Ukrainą i Białorusią nigdy nie jest nudno. Celnicy co rusz trafiają na niezwykłą kontrabandę, a pomysłowość przemytników potrafi zadziwić nawet doświadczonych funkcjonariuszy Służby Celnej czy Straży Granicznej.
Służba celno-skarbowa zatrzymała polskiego kierowcę na przejściu granicznym w Dołhobyczowie. Chciał przemycić dużą ilość środków ochrony roślin.
Funkcjonariusze lubelskiej Izby Celno-Skarbowej udaremnili przemyty okazów chronionych.
– Po 15 września zboże z Ukrainy nie wjedzie do Polski– deklaruje premier Mateusz Morawiecki. Mocne zapowiedzi padły w piątek podczas wizyty w Lubelskiem.
Ukrainka przekraczająca granicę „zapomniała”, że ma ze sobą afrykańską papugę. Żako trafiła od razu do ZOO w Zamościu.
Łapią złodziei, jeżdżą do wypadków, podejmują interwencje, a jak trzeba, potrafią się też zająć... ptactwem. Policjanci z Dołhobyczowa udowodnili to w czwartek ratując papugę falistą.
To, że Skrzetuscy mieli w Dołhobyczowie swoje dobra, było wiadomo. Że bywał u nich kuzyn Mikołaj, pierwowzór sienkiewiczowskiego Jana z „Ogniem i mieczem”, również. Ale o tym, że cokolwiek tu po ich siedzibie zostało do dziś, nikt nie miał pojęcia. A odkrył to niedawno, jak przekonuje, nauczyciel miejscowej szkoły.
Szok. To była pierwsza reakcja, gdy rakiety znad Ukrainy we wtorek w Przewodowie zabiły dwóch mężczyzn pracujących w suszarni zbóż. W maleńkiej, popegeerowskiej wioseczce, w linii prostej oddalonej od granicy o kilka kilometrów, zaroiło się od służb mundurowych, śledczych i dziennikarzy. A nazajutrz wśród mieszkańców okolic zero paniki. Wielkie współczucie dla rodzin, ale też... powrót do normalności. Bo tam ludzie żyją z wojną od wielu miesięcy.
Mieli 60 i 62 lata, żony, każdy dwóch synów. Jeden był traktorzystą, drugi kierownikiem magazynu. Obaj zginęli w momencie, gdy na suszarnię kukurydzy, w której pracowali, spadły rakiety. Do maleńkiego Przewodowa, położonego kilka kilometrów od granicy z Ukrainą, natychmiast ściągnęły setki policjantów, wojskowych, śledczych. I tłumy dziennikarzy z Polski i świata.
Potężny wybuch w gminie Dołhobyczów. To mogły być dwie rakiety.
Brak bazy wolnych miejsc, problemy z transportem, brakiem toalet i zbyt niskie wsparcie finansowe rządu. Samorządowcom kończą się pieniądze i cierpliwość.
Ponad 64 tys. podróżnych przekroczyło minionej doby granicę na terenie województwa lubelskiego. To 11 tys. więcej niż w piątek i sobotę, kiedy zanotowano najwyższą dotychczas liczbę odprawionych podróżnych od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Prawie 53 tysiące osób przekroczyło ostatniej doby granicę na terenie województwa lubelskiego. Kolejki po ukraińskiej stronie ustawiają się obecnie przed dwoma przejściami.
Prawie 53 tys. osób odprawiono minionej doby na czterech przejściach granicznych w województwie lubelskim. To największa liczba podróżnych, jaka przekroczyła granicę w naszym regionie od rozpoczęcia przed tygodniem rosyjskiej agresji na Ukrainę.
45,2 tys. wjeżdżających do Polski podróżnych odprawiono minionej doby na przejściach granicznych w województwie lubelskim. Od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji do kraju w naszym regionie wjechało już prawie 190 tys. osób.
Późne popołudnie na przejściu granicznym w Dołhobyczowie. Wraz z zachodzącym słońcem spada temperatura. Ukraińskie matki zakładają kolejną warstwę ubrań na swoje zmęczone dzieci. Same okręcają się kocami. Słychać płacz najmłodszych. Te nieco starsze są niezmordowane. Biegają, grają w piłkę lub inne gry.
Sobotni wieczór na granicy polsko-ukraińskiej w Dołhobyczowie. Odwiedziliśmy też punkt recepcyjny mieszczący się kilka kilometrów od przejścia.
– Jesteśmy przygotowani na uruchomienie kolejnych punktów recepcyjnych dla uchodźców z Ukrainy – zapowiada wojewoda lubelski Lech Sprawka. Takie miejsca od czwartku funkcjonują przy przejściach granicznych w Dorohusku, Hrebennem, Zosinie i Dołhobyczowie.
Od środy będzie można już polsko – ukraińską granicę w dwóch dodatkowych miejscach. Przejścia zostały zamknięte ze względu na pandemię.
Mężczyzna został zatrzymany kiedy zapalniczką próbował podpalić kolejną już kępę trawy.
Funkcjonariusze z Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej zatrzymali trzech nielegalnych migrantów z Turcji. Mężczyźni nielegalnie przekroczyli granicę państwową z Ukrainy do Polski by docelowo dotrzeć do Francji.
To patrol Straży Granicznej z placówki w Dołhobyczowie (pow. hrubieszowski) znalazł w przygranicznym lesie trzech mężczyzn, którzy zamierzali pieszo, łąką i lasem, pokonać granicę polsko-ukraińską. Z relacji zatrzymanych obcokrajowców wynikało, że są z Uzbekistanu i chcą dostać się do Berlina, żeby tam podjąć pracę.