Trzy drzewa zniknęły w ostatnich dniach z odcinka ul. Chopina, ciągnącego się od ul. Okopowej do skrzyżowania przy hotelu Victoria. Ratusz wyjaśnia, że były w złym stanie.
– Najpierw wycięli jedną akację bliżej skrzyżowania z Okopową, teraz obok kamienicy przy Chopina 24 – mówi Ewa Kister, mieszkanka ul. Chopina. – Miasto tłumaczy, że stare drzewa są uszkodzone. Jestem zbulwersowana. Dlaczego te drzewa nie były konserwowane, a teraz są po kolei wycinane? Ze ślicznej ulicy, w którą się wjeżdżało jak w zielony tunel, robią nam pustynię.
Urząd Miasta przyznaje, że wycinka robinii (zwanych potocznie akacjami), była spowodowana ich złym stanem. Jedno z tych drzew, wysokie jak kamienica, było od dawna całkowicie obumarłe, mogło się złamać narobić szkód.
– Miejski konserwator zabytków decyzją z 15 grudnia wydał zgodę na usunięcie trzech robinii akacjowych znajdujących się w pasie drogowym ul. Chopina na wysokości posesji 14, 22 i 24 – informuje Monika Głazik z biura prasowego Ratusza. – Podstawą do wydania decyzji był stan zdrowotny drzew, który zagrażał bezpieczeństwu ruchu drogowego i pieszego.
Ratusz obiecuje, że na ulicy pojawi się nowa zieleń. – W rekompensacie za usunięcie drzew zostaną posadzone trzy lipy drobnolistne o obwodzie pnia co najmniej 16 cm – zapowiada Głazik. Nie należy się jednak spodziewać, że już wiosną przyjadą tu ogrodnicy z sadzonkami.
Konserwator zabytków ustalił, że drzewa powinny się pojawić do końca czerwca tego roku, ale Biuro Miejskiego Architekta Zieleni prosi go o przesunięcie tego terminu o rok, by nowe lipy zostały posadzone równocześnie z tymi, które mają się pojawić na wyższym odcinku ul. Chopina, czyli między Krakowskim Przedmieściem a ul. Okopową.
Zdaniem naszej Czytelniczki kiepski stan drzew jest efektem działalności ludzi. – Obok drzew zrzuca się zasolony śnieg. Przez to obumierają korzenie, a drzewa się przewracają – ocenia pani Ewa. – O pomstę do nieba woła to, co się dzieje.