Lech Janerka to ostatni prawdziwy buntownik i outsider w polskiej muzyce. Płytę „Gipsowy odlew falsyfikatu” wydał po 18 latach przerwy zgarniając wszystkie możliwe nagrody. Podczas tegorocznej jubileuszowej gali Fryderyków artysta rozbił bank z nagrodami zdobywając 5 statuetek, zostawiając daleko w tyle dużo młodszych i popularniejszych wykonawców. Ikona polskiego rocka alternatywnego wystąpi w Fabryce Kultury Zgrzycie 8 czerwca.
Lech Janerka to postać pomnikowa w polskim showbusinessie. Nigdy nie był celebrytą. Raczej dystansował się od tego środowiska. Niezmiennie mieszka i tworzy we Wrocławiu. Na polskiej scenie muzycznej obecny od 1979 r. kiedy to zadebiutował z zespołem Klaus Mitffoch. Debiutancka płyta „Klaus Mitffoch” jest uważana – zasłużenie – za jedno z najważniejszych wydawnictw w całej historii polskiego rocka. Nowofalowa w warstwie muzycznej i słownej. Przepełniona specyficznym klimatem, pełna niepokoju, wręcz pesymistyczna. Z tekstów wyłania się obraz obywatela pełnego lęków i obaw. Nie powinno to nikogo dziwić ponieważ płyta trafiła do sprzedaży w 1984 r., czyli rok po zniesieniu stanu wojennego, który był okresem niepokojów społecznych, zamieszek na ulicach, aresztowań opozycji, pustych półek w sklepach i wojska na ulicach. To z tej płyty pochodzą sztandarowe utwory Janerki, które zbudowały jego popularność: „Strzeż się tych miejsc”, „Jezu jak się cieszę” czy „Nie jestem z nikim”.
Po przygodzie z Klausem Mitffochem, Janerka decyduje się na karierę solową. Debiut jako solisty następuje w 1986 r., kiedy to wydaje płytę „Historia podwodna”. I cóż, kolejna płyta i kolejny pomnik polskiego rocka. Niewiele jest płyt wydanych w tamtym okresie, które tak bezpardonowo i otwarcie atakowały system. Muzycznie to wciąż brzmienia nowofalowe ale jakby bardziej piosenkowo. Album zwyciężył w ankiecie „Mafgazynu Muzycznego” wśród dziennikarzy na płytę trzydziestolecia, jak też wśród czytelników miesięcznika „Tylko Rock” na najlepszy polski album lat 80.
Janerka nigdy nie był specjalnie płodnym artystą. Mniej więcej do 2005 r. wydawał płyty w odstępach kilkuletnich: „Ur” (1991), „Bruhaha” (1994), „Dobranoc (1997), „Fiu fiu” (2002) i „Plagiaty” (2005). Po „Plagiatach” artysta zrobił sobie bardzo długą przerwę, która trwała do 2023 r. Powrócił – może nie z wybitnym – ale bardzo dobrym albumem, który z miejsca stał się kultowy dla dojrzałej widowni, pamiętającej artystę z lat 80 i 90, którzy byli wychowani na tzw. janerkowym opisie świata.
Link do biletów: https://kbq.pl/119668. Początek koncertu o 20.00.