Piłkarze Motoru mają za sobą pierwszy mecz kontrolny. W środę przegrali z Sandecją Nowy Sącz 2:4, a w składzie pojawiło się aż sześciu testowanych zawodników. Już w niedzielę drużyna Stanisława Szpyrki wyjedzie na obóz do Warki.
W gronie sprawdzanych piłkarzy byli: Mateusz Wyjadłowski (Hutnik Kraków) i Przemysław Szarek (Korona Kielce).
Ten pierwszy w poprzednim sezonie zdobył nawet gola w meczu przeciwko Motorowi. I ogólnie pokazał się z dobrej strony. Problem w tym, że to było jego jedyne trafienie na drugoligowych boiskach wiosną. Jesienią 22-latek zaliczył nawet trzy krótkie występy w ekstraklasowej Stali Mielec. Wcześniej był też zawodnikiem: Wisły Kraków, Garbarni Kraków, Jagielloni Białystok, Soły Oświęcim, czy Puszczy Niepołomice.
Szarek ma 26 lat i jest obrońcą. Ostatnio był zawodnikiem pierwszoligowej Korony Kielce, ale w lutym rozwiązał kontrakt. Przygotowania do nowych rozgrywek rozpoczął za to z Zagłębiem Sosnowiec. Na swoim koncie ma 13 występów w ekstraklasie (Termalica Bruk-Bet Nieciecza) i 117 na pierwszoligowych boiskach (Sandecja Nowy Sącz, Termalika i Korona).
– Testowani piłkarze wypadli nieźle, ale o tym, czy otrzymają szansę gry w Motorze zdecydują kolejne dni, a także szczegółowa analiza meczu z Sandecją – wyjaśnia Stanisław Szpyrka.
A jak w ogóle ocenia sparing z pierwszoligowcem? – Tak naprawdę spotkały się dwa zespoły, które są w innym okresie przygotowawczym i przystępowały do spotkania z innymi założeniami. Wynik też jest odzwierciedleniem gry, ale nam zależało na: organizacji, otwarciu gry i zmienieniu naszego stylu. Chcieliśmy też konsekwentnie realizować założenia i starać się je cały czas powtarzać – przyznaje opiekun żółto-biało-niebieskich.
Jego podopieczni w niedzielę wyjadą na obóz do Warki. I na dzień dobry tego dnia od razu zagrają sparing ze Zniczem Pruszków.