Po porażce z KPR Gminy Kobierzyce w ekipie Pawła Tetelewskiego nie ma już miejsca na błąd
Przypomnijmy, że MKS FunFloor swój mecz 13 kolejki rozgrywał już w środę. Gospodynie w hali Globus uległy KPR Gminy Kobierzyce 23:25. – Myślę, że nie jest tak, że rywalki mają na nas patent i po raz kolejny nas pokonały. Myślę, że to my popełniłyśmy zbyt dużo błędów, co pozwoliło im złapać pewność siebie. Gdybyśmy ich nie popełniły, to odskoczyłybyśmy od przeciwniczek i może udałoby się na wygrać – przekonuje Aleksandra Rosiak, rozgrywająca MKS FunFloor.
Po tej porażce MKS FunFloor traci do liderujących zespołów KGHM MKS Zagłębie Lubin oraz KPR Gminy Kobierzyce trzy punkty. „Kobierki” mają jednak o jeden mecz rozegrany więcej niż najgroźniejsze przeciwniczki. To sprawia, że MKS FunFloor, aby nie stracić kontaktu z czołówką musi wygrywać już praktycznie każdy mecz z potencjalnie słabszymi rywalami.
A takim na pewno jest Sośnica Gliwice. Ten mecz miał odbyć się w pierwszej kolejce. Wówczas jednak w Orlen Superlidze było sporo zamieszania w związku z wycofaniem się z rozgrywek Handball JKS Jarosław. Sośnica wykupiła dziką kartę, sprowadziła część zawodniczek z Jarosławia, ale nie zdążyła odpowiednio przygotować się do pierwszej kolejki. Dlatego w środę dostanie szansę na rozegranie tego meczu w bardziej dogodnym dla niej terminie. – Możemy mówić co będzie, a czego nie będzie w kolejnych spotkaniach. Wszystko jednak trzeba wykonać na parkiecie. Mecz z Kobierzycami pokazał, że przed nami duża praca nad atakiem pozycyjnym. Nie może być tak, że mamy przewagę, a my robimy faul ofensywny czy wyrzucamy piłkę w aut. Od tak doświadczonych zawodniczek wymaga się, aby w ich grze było więcej spokoju – powiedział Paweł Tetelewski.
W tym sezonie MKS FunFloor i Sośnica już spotkały się w bezpośredniej konfrontacji. 4 stycznia w Gliwicach lubelski zespół zwyciężył aż 35:22. Środowy mecz rozpocznie się o godz. 18. Bezpośrednią transmisję z hali Globus przeprowadzi platforma internetowa Emocje.tv. - Znam dużo dziewczyn z tego zespołu. Mam nadzieję, że podobnie jak w Gliwicach, dobrze zaczniemy to spotkanie, będziemy je kontrolować i nie będzie żadnych niespodzianek. Na pewno atutem naszych rywalek jest Weronika Kordowiecka, która od początku sezonu pokazuje, że potrafi wyczyniać cuda w bramce. Musimy być skupione przy rzutach, bo jest to bardzo doświadczona zawodniczka. To megamocny punkt tego zespołu. Ponadto zespołowość i obrona. Zawodniczki Sośnicy potrafią mocno stanąć w defensywie i ostro grać – charakteryzuje najbliższego rywala Sylwia Matuszczyk, kołowa MKS FunFloor.