Na pierwszy transfer trzeba było czekać długo, ale później poszło już z górki. We wtorek Patryk Czułowski jako pierwszy dołączył do Świdniczanki. W środę beniaminek ogłosił pozyskanie Mateusza Kompanickiego (ostatnio Avia Świdnik), a w czwartek umowę podpisał Igor Kuchta (Lech Poznań).
Popularny „Kompan” zmienił Avię na inny klub ze Świdnika i w zasadzie ten transfer był przesądzony od dłuższego czasu. Były gracz Lewartu Lubartów i Chełmianki później zakładał koszulkę GKS Katowice. Do „Gieksy” sprowadził go były trener Motoru Robert Góralczyk, który był dyrektorem sportowym klubu z Katowic. W pierwszej rundzie Kompanicki rozegrał tylko sześć spotkań i zdobył jednego gola w II lidze. Na wiosnę przeniósł się do Błękitnych Stargard (dziewięć gier i również jedno trafienie).
W lecie okazało się, że nie ma dla niego miejsca w pierwszej drużynie GKS i został zesłany do rezerw. A na wiosnę był już graczem Avii, w której ostatecznie spędził 2,5 sezonu. W tym czasie zanotował: 66 meczów ligowych i 14 bramek. Najlepsza była jednak pierwsza runda, w której wychowanek Lewartu w 20 występach siedem razy pokonywał bramkarzy rywali.
– Został mi przedstawiony bardzo ciekawy projekt, który konsekwentnie jest realizowany. Świdniczanka to bardzo ambitny klub, ze świetną atmosferą i klimatem, który tworzą zawodnicy i cała społeczność z nim związana. Chcę zrobić kolejny krok do przodu i jestem przekonany, że to właściwe miejsce do dalszego rozwoju – powiedział na klubowym portalu swojego nowego pracodawcy „Kompan”.
W czwartek „Świdnia” poinformowała o bardzo ciekawym transferze. Tym razem zespół trenera Łukasza Gieresza wzmocnił się na pozycjach młodzieżowców. Do drużyny dołączył Igor Kuchta. Środkowy pomocnik z rocznika 2006 jest wychowankiem Motoru Lublin. Ostatnie dwa lata spędził za to w akademii Lecha Poznań. W poprzednich rozgrywkach występował z „Kolejorzem” w Centralnej Lidze Juniorów. Na swoim koncie ma także powołania do reprezentacji Polski U-15.
– Dołączyłem do Świdniczanki, bo tutaj mam możliwość rozwijania się w seniorskim zespole, z zawodnikami o dużym doświadczeniu. Trener widzi we mnie duży potencjał, a ja mam nadzieję, że uda się to przełożyć na boisku oraz że motywacją i zaangażowaniem dojdziemy do wspólnego celu – wyjaśnia na klubowym portalu beniaminka nastolatek.
W piątek piłkarze trenera Gieresza mieli zmierzyć się w ostatnim sparingu z Bronią Radom, ale rywale odwołali swój wyjazd. Dlatego Mateusz Pielach i spółka mają w planach jedynie wewnętrzną gierkę, a w weekend szkoleniowiec dał drużynie wolne. Za tydzień wystartuje za to nowy sezon. Pierwszym rywalem ekipy ze Świdnika będą Czarni Połaniec. Spotkanie zostanie rozegrane na boisku przeciwnika, w piątek, 4 sierpnia (godz. 18).