Po niezłym spotkaniu koszykarki Pszczółki Polski Cukier AZS UMCS Lublin przegrały w Gdyni z mistrzem Polski VBW Arką 78:85. Pozwoliły rywalkom na zbyt wiele w trzeciej odsłonie tego meczu oraz pod tablicami
Pierwsze akcje nie były dobrą promocją koszykówki. Musieliśmy czekać półtorej minuty na punkty – z półdystansu za „dwa” trafiła Martina Fassina. Co ciekawe, to właśnie lublinianki były tym zespołem, który częściej znajdował drogę do kosza i powiększał swoją zdobycz. Po nieco ponad pięciu minutach gry i po skutecznej akcji „2+1” Artemis Spanou gospodynie doprowadziły do remisu po 10. Arka przejęła inicjatywę, ale goście nie ustępowali jej na krok. Jednak trochę na własne życzenie podopieczne Krzysztofa Szewczyka były w roli tego „goniącego” – kiedy już miały otwarte pozycje do rzutu, to piłka niejednokrotnie obijała tylko obręcz, brakowało im skuteczności. Na ich szczęście, mistrzynie kraju miały sporo do poprawy w swojej grze, dlatego przegrywały 19:20.
Podbudowane tym skromnym prowadzeniem, akademiczki wyszły na drugą kwartę z zamiarem odskoczenia rywalkom. Nie było to jednak łatwe zadanie, bo gdynianki – nawet w słabszej dyspozycji – potrafią napsuć sporo krwi innym drużynom. Najdłuższa seria punktowa, jaką zanotowały „Pszczółki”, to raptem 4:0. Na więcej nie pozwoliły im koszykarki Arki. Ciągle jednak oglądaliśmy zaciętą walkę o każdy punkt, co tylko potwierdza wynik w połowie tego meczu – 44:42 dla gdynianek.
Po zmianie stron mistrzynie Polski nabrały wiatru w żagle i rozpoczęły od serii 10:0. Dla odmiany przyjezdnym nie wychodziło zupełnie nic. Akademiczkom z Lublina sprawy nie ułatwiał fakt, że w ogromnej części uzależniły się w ataku od Morgan Bertsch – Amerykanka już w tej części spotkania miała ponad 20 zdobytych punktów na swoim koncie. Efekt był taki, że brakowało jej wsparcia w ataku, a Arka powiększyła swoje prowadzenie – 66:59.
Zawodniczki Pszczółki walczyły do ostatnich sekund o zmianę niekorzystnego dla siebie wyniku. Jednak straty z poprzednich partii były zbyt duże, aby podopieczne Krzysztofa Szewczyka mogły sobie poradzić z mistrzyniami Polski. Ostatecznie lublinianki przegrały na wyjeździe 78:85.
Stare bolączki dały się we znaki. W oczy rzuca się przede wszystkim duża różnica w zbiórkach – Pszczółka miała ich tylko 26, a Arka 41 (z czego aż 18 Laura Miskiniene).
===
VBW Arka Gdynia – Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS Lublin 85:78 (19:20, 25:22, 22:17, 19:19)
Pszczółka: O’Neill 10, Sklepowicz 5, Pavel 4, Fassina 8, Bertsch 29 – Milazzo 8, Poboży 14, Niedźwiedzka, Kośla.
Arka: Kunek 19, Spanou 11, Miskiniene 27 (18 zb.), Kastanek 3, Balintova 12 – Slamova 8, Podgórna 3, Rembiszewska 2, Greinacher.
Sędziowie: Dariusz Zapolski, Jakub Pietrzak, Krzysztof Tuński.