Lasy wokół Zamościa toną w śmieciach. Najgorzej jest przy trasach wylotowych z miasta. Mieszkańcy maleńkiego Karpia (gm. Sitno) mają tego dosyć.
Miejscowość Karp leży przy trasie z Zamościa na Hrubieszów. To bardzo ruchliwa droga. Niesforni kierowcy czują się anonimowo i… to wykorzystują.
Zjeżdżają z trasy w polne dróżki i pozbywają się śmieci. Lasy są nimi upstrzone. Jest w nich mnóstwo papierzysk, butelek, worków po nawozach i starych opon. Natknęliśmy się nawet na stłuczoną muszlę klozetową.
– Nie widziałem jeszcze aby ktoś te lasy sprzątał – martwi się Waśko. – Gmina powinna zorganizować taką akcję. – Inaczej zupełnie zarośniemy tymi śmieciami – dodaje inny gospodarz z Karpia. – Nawet rowy przy głównej drodze są zaśmiecone.
Co na to gminni włodarze? – To jest wielki problem nie tylko w tej wsi – mówi Marian Bernat, sekretarz UG w Sitnie. – Lasy są zaśmiecane. Trudno nad tym zapanować, bo nie wiadomo kto to robi. Dlaczego? Trudno przecież kogoś za rękę złapać.
Czy naprawdę nic nie da się zrobić? – Robimy co się da – zapewnia sekretarz. – Mieszkańcy gminy mają podpisane umowy na wywóz śmieci, a naszym sołtysom tłumaczymy, że trzeba ludziom… mówić o ekologii. Może to coś w końcu da.