Sąd rodzinny zajmie się braćmi w wieku 14 i 15 lat z gminy Bełżec, który na raty okradali stację paliw.
Po ich odjeździe kobieta zauważyła, że w szufladzie brakuje 400 złotych. Powiadomiono policję. Szybko się okazało, że pieniądze podwędził drugi z braci.
To nie koniec. – Obaj mają na swoim koncie identyczną kradzież na tej samej stacji, której dokonali tydzień wcześniej – mówi Stromidło.
Wtedy zginęło 300 złotych. Po ostatniej kradzieży mundurowi znaleźli przy braciach 310 złotych. Pozostałą kwotę wydali – jak przyznali – na swoje potrzeby.