Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
W Hrubieszowie miała się dobyć nadzwyczajna sesja Rady Miejskiej. Nie doszła do skutku, bo przyszło… trzech radnych.
Burmistrz Tadeusz Garaj chciał zwołać środową sesję, bo w planach miał podjęcie kilku uchwał. Chodziło m.in. o zmiany w tegorocznym budżecie, które umożliwiłyby rozpoczęcie inwestycji. Decyzje dotyczyły również referendum w sprawie odwołania go ze stanowiska. Na 15 członków rady w wyznaczonym terminie stawiło się tylko trzech. Zabrakło kworum, żeby przeprowadzić obrady.
Burmistrz Garaj wydał oświadczenie. – Postępowanie radnych uważam za skrajnie nieodpowiedzialne. Mieszkańcy naszego miasta powierzyli im mandaty z nadzieją, że dobro miasta będzie ich celem nadrzędnym. Tymczasem wykorzystują instrumenty demokratyczne do celów partykularnych i osobistych rozgrywek personalnych – czytamy.
To kolejna odsłona konfliktu Garaja z radnymi. Wcześniej radni obniżyli pensję burmistrza i podjęli uchwałę o referendum w sprawie jego odwołania.
Burmistrz Garaj wydał oświadczenie. – Postępowanie radnych uważam za skrajnie nieodpowiedzialne. Mieszkańcy naszego miasta powierzyli im mandaty z nadzieją, że dobro miasta będzie ich celem nadrzędnym. Tymczasem wykorzystują instrumenty demokratyczne do celów partykularnych i osobistych rozgrywek personalnych – czytamy.
To kolejna odsłona konfliktu Garaja z radnymi. Wcześniej radni obniżyli pensję burmistrza i podjęli uchwałę o referendum w sprawie jego odwołania.
