Biłgorajskie Centrum Kultury wygląda obskurnie, zaczyna się rozpadać i jest za ciasne. Miasto wystarało się 10 mln zł unijnej dotacji na remont placówki. W sumie prace pochłoną aż 18 milionów złotych.
BCK od dawna potrzebuje remontów. Budynek wzniesiono w głębokim PRL-u i od dawna nie spełnia standardów. Jego fundamenty zaczynają się po prostu zapadać. Kiepsko wygląda też elewacja.
Wprawdzie ściana frontowa jeszcze jakoś się trzyma, ale z tyłu farba odłazi całymi płatami. Powstały tam paskudne zacieki.
Mało reprezentacyjny jest też parking na tyłach BCK. Nigdy nie został wybrukowany. Po każdym deszczu zamienia się w spore jezioro.
– Remont BCK jest jedną z najpilniejszych inwestycji naszego miasta – podkreśla burmistrz.
Miasto planuje remonty od kilku lat. Wcześniej trzeba było jednak pozałatwiać skomplikowane sprawy własnościowe (chodziło o część działki, na której stoi budynek). W końcu to się udało.
Urzędnicy napisali wniosek pt. "Rozbudowa budynek przebudowa Biłgorajskiego Centrum Kultury w Biłgoraju”. Pójdzie na to aż 18 mln zł. Cały obiekt zostanie gruntowanie wyremontowany.
Powstanie tam m.in. nowoczesna sala kinowo-widowiskowa, sale kameralne i m.in. przestronne galerie. Roboty mogą ruszyć już w listopadzie.
– Umowa nie jest jeszcze z Urzędem Marszałkowskim podpisana – zastrzega Rosłan. – Mam nadzieję, że wszystko odbędzie się po naszej myśli… Niebawem ogłosimy przetargi.
Mieszkańcy Biłgoraja bardzo cieszą się z planowanych remontów. – Wiadomo, że ponad 7 mln zł miasto będzie musiało wyłożyć z własnej kasy – mówi Zofia Skrzypa. – Będzie to kosztem zaniedbanych chodników i ulic. Ale warto się poświęcić. BCK wygląda źle i jest za ciasne. Ten obiekt powinien być jednak reprezentacyjny. Skorzystają na tym nasze dzieci i wnuki.