Sporą część, ok. 300 osób, stanowili fani przyjezdni.Do Lublina dotarli z opóźnieniem i na sektor weszli w trakcie przerwy. Od drugiej połowy, między nimi a kibicami Motoru rozpoczęła się regularna bitwa na przyśpiewki.
Nie doszło jednak do żadnej bijatyki, bo policja i służby porządkowe skutecznie odizolowały zwaśnionych kibiców.
Tych z Unii wspierali w sektorze fani zaprzyjaźnionych klubów: Wisły Kraków i Glinika Gorlice. Z kolei Motorowcom pomagali kibice Chełmianki Chełm i Górnika Łęczna.
Porządku przed stadionem pilnowało w sumie ponad stu policjantów, na parkingu stadionu Startu stanęło kilkadziesiąt radiowozów oraz armatka wodna.
Po zakończeniu meczu kibice przyjezdni w asyście policji wsiedli do autokarów i pod eskortą ruszyli w drogę powrotną. Na czas przejazdu kolumny ruch na Al. Zygmuntowskich i ul. Piłsudskiego został wstrzymany.