Łzy, łzy i jeszcze raz łzy. Taka była reakcja Katarzyny Długosz z Zespołu Szkół Plastycznych w Lublinie na informację o zdobyciu Grand Prix
Tematem był portret rodziny. - Chciałam swoją pracę zrobić w technice grafiki, ale też połączyć z tkaniną - wyjaśnia swoją koncepcję Kasia. - Dlaczego nazwałam ją "Klisze pamięci”? Bo każdy ma jakieś wspomnienia związane z rodziną. To właśnie takie klisze. To - można powiedzieć korzenie, do których sięgamy.
Pomysłów na zrealizowanie tematu było mnóstwo. Prace także były najróżniejsze: od symbolicznych, bardzo umownych, do czystego realizmu. Grafiki, rzeźba, malarstwo, tkanina, rysunek. - Napłynęło 707 prac o zaskakująco wysokim poziomie - mówi Teresa Świerbutowicz, zastępczyni dyrektora Zespołu Szkół Plastycznych w Lublinie. - Bo rodzina to temat ciągle ważny i artystycznie nośny.
Dla młodych artystów konkurs to pierwsze starcie z krytyką. Ale nie tylko. - Dzięki niemu można przemyśleć wiele rzeczy. Docenić miłość, wsparcie i zrozumienie, jakie znajdujemy u rodziców, dziadków, w rodzinie. Zwłaszcza przed maturą, którą dodatkowo w tym roku miałam na głowie - mówi Kasia. - Pewnie dlatego, gdy usłyszałam o wygranej, nie mogłam powstrzymać się od płaczu.
To nie pierwszy sukces uczniów tej szkoły i w tym konkursie. W poprzednich edycjach były też nagrody i to najwyższe. - Biennale było organizowane z taką ideą, by młodzi ludzie w sposób artystyczny opowiedzieli nam o rodzinie. O tej swojej lub takiej, która jest ich ideałem, o jakiej marzą - wyjaśnia Andrzej Krasowski, dyrektor plastyka. - I nasi uczniowie, a także ci, którzy nadesłali prace, wypowiadają się niezwykle szczerze. Ten ich osobisty przekaz bywa bolesny, smutny. Mówi wiele o kondycji niektórych rodzin, ich problemach, samotności, nawet braku miłości. To dzieła niezwykle dojrzałe - tak artystycznie, jak wewnętrznie.
Ale są również takie, z których emanuje ciepło, gdzie rodzina jest przystanią i oparciem. - Młodzież swoimi pracami mówi o wartościach, jakie są najważniejsze - dodaje Teresa Świerbutowicz. - To temat bardzo na czasie i okazuje się, że został przez młodych potraktowany bardzo poważnie.