ChKS Chełm dzisiaj gra o finał w Siedlcach

Piątek może być historycznym dniem dla chełmskiej siatkówki. Wieczorem podopieczni Krzysztofa Andrzejewskiego mogą zapewnić sobie awans do finału play-off PLS 1. Ligi. Chełmianie mają ten cel na wyciągnięcie ręki. Warunkiem jest wyjazdowe zwycięstwo w Siedlcach.

Na tym etapie rywalizacji zespoły walczą do dwóch zwycięstw. W pierwszym spotkaniu Mariusz Marcyniak i spółka musieli się solidnie napracować aby odnieść sportowy sukces. W meczu w Chełmie wygrali, ale dopiero po tie-breaku. Drużyna mistrza sezonu zasadniczego wystawiła do granic wytrzymałości nerwy swoich kibiców. Po dwóch przegranych setach 22:25 i 18:25 gospodarze, zresztą nie po raz pierwszy w tym sezonie, byli pod ścianą.

Aby myśleć o odwróceniu losów rywalizacji musieli wygrać najpierw dwie kolejne partie, a następnie zwyciężyć w piątej odsłonie. Tak też się stało. Najpierw odnieśli sukces w trzeciej (25:14), a następnie w czwartej odsłonie (25:17). Na koniec dopięli swego zwyciężając 15:10 w tie-breaku. Statuetkę MVP otrzymał przyjmujący ChKS Chełm Tomasz Piotrowski. Po końcowym gwizdku siatkarz mówił: musimy się jak najszybciej zregenerować przed piątkowym meczem. Czasu rzecz jasna nie ma za dużo, ale zrobimy wszystko, żeby naładować baterie.

Mimo że siedlczanie, prowadzeni przez znanego w regionie Witolda Chwastyniaka, byłego szkoleniowca Avii Świdnik, na zakończenie sezonu zasadniczego zajęli dopiero piątą lokatę, chełmskiego mistrza czeka trudne zadanie. Jednak drużyna trenera Andrzejewskiego chce zakończyć półfinałową rywalizuję już w piątek. Niewykluczone, że do wyłonienia zwycięzcy po raz kolejny konieczne będzie rozegranie znowu pięciu setów.

– Jeżeli mamy do końca rundy play-off grać tie-breaki i wygrywać w końcówkach dostarczając przy okazji kibicom wiele emocji, to biorę takie wyniki w ciemno – zapowiada siatkarz.

Jeżeli w piątkowy wieczór zwyciężą siedlczanie, konieczny będzie trzeci mecz. Ten zostanie rozegrany w poniedziałek, 28 kwietnia, w Chełmie.