Rok 1926, paryskie lokum i zlecenie, zgłoszone przez znany, amerykański magazyn Vogue. Pośrodku projektantka, znana w branży I tworząca projekty z pasji i zamiłowania. Tym razem na kartce przedstawia swój nowy szkic, który zapoczątkuje nowe trendy i ukształtuje wizje swoich fanów I przyszłych czytelników. Tak właśnie narodziła się “mała czarna”, która niedługo obchodzić będzie setne urodziny. To właśnie wtedy powstał klasyk, który znają nasze prababki, matki i my same.
Fenomen małej czarnej jest oczywisty. W fali długich, pokaźnych sukni, modnych krojów midi oraz rozkloszowanych spódnic, tak niecodzienna propozycja okazała się być strzałem w dziesiątkę. Pierwotnie krój podlegał pod kategorie sukienki wieczorowe, z czasem – stał się codziennym modelem, który wykorzystywany był przez kobiety na całym świecie. Co ciekawsze, pierwsze miesiące od pojawienia się tak uniwersalnego kroju, nie zapowiadały rosnącej popularności. Wiele kobiet utożsamiała małą czarną z frywolną propozycją, która odsłaniała zbyt dużo i nie stanowiła o elegancji. Dziś, bez wątpienia, jest to jedna z najbardziej klasycznych I bezpieczniejszych propozycji, której obecność uratuje nasze wielkie (i mniejsze) wyjścia. Bezpieczna jednak nie oznacza nudnej – co podkreślają skrzętnie modelki I projektanci największych domów mody.
Stylizacje z małą czarną
Wykorzystanie małej czarnej w naszej garderobie nie wymaga sztywnych ram czy wytycznych. Prawda jest taka, że uniwersalność, prostota i niesłabnąca sława powoduje, iż taki krój sukienki możemy nosić zarówno do stylizacji wieczorowych jak I na wielkie wyjścia. W pierwszym przypadku skomponować ją można z delikatną, złotą biżuterią, zgrabnymi czółenkami I marynarką, która okala ciało w zimniejszy dzień. W przypadku drugim - jedynym naszym ograniczeniem będzie nasza wyobraźnia. Niezwykle popularne stają się kontrasty, więc zestawienie czerni z mocnym akcentem kolorystycznym – modną pomarańczą, magentą czy żółcią, może okazać się niezwykle oryginalnym I trafnym połączeniem. Kozaki za kolano lub trampki zestawione z jeansową kurtką, z pewnością przełamią elegancki sznyt. Wynikać to może z tego, iż obecnie krój małej czarnej może obrać przeróżną formę – niegdyś prosta, lekko taliowana sukienka, dziś przystrojona jest falbanami czy odkrytymi plecami. Trend na lekko sportową, niewymuszoną elegancję spowodował, iż wśród małej czarny znajdujemy też sukienki typowo dresowe. Ich materiał stanowi idealną podwalinę do tego, aby zestawić ją z wzorzystymi rajstopami, dużymi, masywnymi akcesoriami lub ciężkimi butami typu workers. Cóż, moda nigdy nie może ustać w miejscu.
undefined