Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Rezerwy Azotów Puławy i MKS Biłgoraj musiały uznać wyższość rywali. Puławianie podejmowali wicelidera z Rudy Śląskiej. Przed przyjazdem na Lubelszczyznę goście mieli na koncie sześć zwycięstw i porażkę. Z kolei gospodarze legitymowali się dwoma wygranymi, remisem i czterema przegranymi. Mimo to zawodnicy trenera Piotra Dropka nie zamierzali łatwo oddać pola bardziej utytułowanym przeciwnikom.
Drużyna prowadzona przez grającego szkoleniowca Andrzeja Ignaciuka na półmetku rozgrywek zajmuje wysokie piąte miejsce. Izbiczanie uzbierali 20 punktów, wygrywając sześciokrotnie, pięć razy remisując i dwukrotnie przegrywając. Do najniższego stopnia podium Ruch traci sześć „oczek”. Wynik zadowala.
W pierwszym meczu trzeciej rundy Pucharu EHF Azoty Puławy przegrały w Szwajcarii z Pfadi Winterthur 25:29. Rewanż w sobotę w Puławach. Niedzielne spotkanie mogło zakończyć się bardziej korzystnym wynikiem. Jednak puławianie nie skorzystali z okazji, jaką było prowadzenie różnicą trzech, a nawet czterech bramek.
Avia Świdnik przegrała w pięciu setach z SMS Neobus Niebylec. Zwycięstwo LKPS Pszczółki Lublin. Świdniczanie nie byli faworytem starcia z wiceliderem z Niebylca. Mimo to pokazali się z bardzo dobrej strony. Choć do pełni szczęścia zabrakło wygranej. – Naprawdę niewiele brakowało, a to my schodzilibyśmy jako zwycięzcy – zaznacza trener Avii Piotr Maj.
Rywalem w spotkaniu wyjazdowym w Szwajcarii będzie Pfadi Winterthur, brązowy medalista ostatniego sezonu, zdobywca pucharu tego kraju. Dla Azotów to już szóste podejście do europejskich pucharów. Pięć ostatnich sezonów puławianie rywalizowali w Challenge Cup, w obecnym zadebiutują w Pucharze Federacji.
Zawody połączone zostały z Memoriałem Tadeusza Skomskiego. Do rywalizacji na pomoście przystąpiło 29 kobiet i 51 mężczyzn. Reprezentowali oni osiem klubów z naszego regionu.
Na otwarcie rundy rewanżowej Azoty Puławy pokonały na wyjeździe Górnika Zabrze 39:36. Było to 10. zwycięstwo zespołu trenera Ryszarda Skutnika.
Cenne dwa punkty przywieźli do Puław młodzi zawodnicy rezerw Azotów, którzy pokonali miejscowego Orła 34:32. Kiedy po pierwszych 30 minutach ekipa trenera Piotra Dropka wygrywała 20:12 wydawało się, że mecz jest już rozstrzygnięty i wygrana szybko stanie się faktem. Tymczasem, ambitni gospodarze nie dali tak szybko za wygraną i druga odsłona była niezwykle ciekawa. Orzeł zniwelował straty i na trzy minuty przed końcem był remis. Ostatnie słowo należało jednak do zespołu trenera Dropka.
Na najniższym stopniu podium załapała się Unia Żabików, która o punkt wyprzedziła zespół z Międzyrzeca. Przewaga mistrza z Milanowa nad Huraganem wyniosła siedem „oczek”, zaś Sokoła cztery.
Takie osiągnięcie jest jedynym nie tylko chełmskiej „okręgówce”. Wyczynem, jakiego dokonali podopieczni trenera Roberta Tarnowskiego, nie może pochwalić się żadna z drużyn z pozostałych klas rozgrywkowych na tym poziomie: ani bialska, ani lubelska, ani zamojska klasa okręgowa.