Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
W Łęcznej rozpoczęto wzmacnianie zespołu. W piątek o godz. 13 Górnik rozegra u siebie sparing ze świdnicką Avią, na który zaproszono dwóch piłkarzy z regionu – Rafała Króla z Motoru Lublin oraz Mateusza Pielacha, ostatnio występującego właśnie w Avii.
Tylko dwa punkty dzielą Górnika od strefy spadkowej. A końcówka roku zapowiada się \"zielono-czarnym” bardzo wymagająca. Najpierw łęcznianie pojadą do Ząbek, potem do Łodzi, a w trzecim meczu podejmą KSZO Ostrowiec.
W środę do Łęcznej dotarł piłkarz z Burkina Faso Nikiema Moumouni (ur. 1988). To pomocnik, ale jak sam zawodnik twierdzi, może również występować w linii obrony.
Goście nie wygrali w Rejowcu Fabrycznym i mogą mieć pretensje tylko do siebie. Nie dziwi, zatem smutek na twarzy szkoleniowca ekipy z Wieniawy.
Do Zabrza, na mecz z wiceliderem, łęcznianie pojechali mocno osłabieni. Już wcześniej kontuzje wyeliminowały Veljko Nikitovicia, Grzegorza Bronowickiego i Kamila Stachyrę, a ostatnio z kadry wypadli Radosław Bartoszewicz i Piotr Bazler.
Już w 1 min było gorąco pod bramką gości, ale Damian Świerblewski przeniósł piłkę nad poprzeczką. A za chwilę Jakub Wierzchowski musiał interweniować po strzale Piotra Malinowskiego.
Do Tychów Górnik pojechał osłabiony, bez kilku podstawowych zawodników. W drużynie znalazł się natomiast Grzegorz Bronowicki, którego łęcznianie w końcu uprawnili do gry. Popularny \"Hadżi” wyszedł w podstawowej jedenastce, razem z debiutującym w pierwszej drużynie Sebastianem Klajdą.
Choroby i kontuzje sprawiły, że do Tychów, na mecz w I rundzie Pucharu Polski, Górnik pojechał w mocno odmienionym składzie. W domu zostali m.in. Veljko Nikitović, Krzysztof Kazimierczak, Piotr Bronowicki, Sławomir Nazaruk, Prejuce Nakoulma i Piotr Karwan.
Po takim meczu trudno mówić o wzmocnieniach zespołu. Bo praktycznie na każdą pozycję należałoby poszukać kogoś nowego. Co prawda okno transferowe wciąż jest otwarte, ale czasu zostało już niewiele.
Pogromem zakończyła się wyprawa Hetmana na boisko beniaminka. Resovia zaimponowała skutecznością i odniosła pierwsze zwycięstwo w drugiej lidze. Natomiast na zwycięstwo oraz gola w nowym sezonie nadal czekają zamościanie, zamykający tabelę. A szansę na podreperowanie konta będą mieli już w najbliższej serii, kiedy na własnym stadionie zmierzą się z inną debiutantką z Rzeszowa – Stalą, zajmującą przedostatnie miejsce.