Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Autor

Krzysztof Załuski

Lista artykułów:

Pracownicy Motelu przy ul. Prusa

Kulinarny Lublin w PRL-u. Znajomość z szefem kuchni była na wagę złota

„Czy ma pani coś do picia z lodu?” – tak brzmiało jedno z podstawowych pytań w peerelowskich lokalach gastronomicznych – zwłaszcza latem. I najczęściej udzielano na nie odpowiedzi przeczącej. Powód? Najpierw nie było lodówek, potem były, ale mało kto przejmował się zachciankami klienta

Fotografował Lublin w PRL-u. Jacek Mirosław: Przeżyłem cenzurę i sekretarzy
galeria

Fotografował Lublin w PRL-u. Jacek Mirosław: Przeżyłem cenzurę i sekretarzy

Rozmowa z Jackiem Mirosławem, autorem albumu „Mój Lublin”, który właśnie trafia do księgarni

Kuchnie przygotowywały głównie pierogi, naleśniki, kluski, kopytka, omlety i różnego rodzaju warzywa. A także kilka zup do wyboru, a na deser kompot lub budyń
Magazyn

Cerata, aluminiowe sztućce i kwitek w okienku. To tam zajadano się w czasach PRL

Popularne w latach PRL-u były liczne bary mleczne. Nie są one jednak domeną tej epoki. Powstawały jeszcze przed wojną. W 1957 r. otwarto jeden z pierwszych tego typu lokali w mieście – bar „Fabryczny” przy ul. Armii Czerwonej 6 (obecnie Fabryczna)

Kulinarny Lublin: Punkty zbiorowego żywienia. Karpie w łazience i kradzieże sztućców

Kulinarny Lublin: Punkty zbiorowego żywienia. Karpie w łazience i kradzieże sztućców

„Kulinarny Lublin” nie jest przewodnikiem po lubelskich barach czy restauracjach. Nie jest też książką ani historyczną, ani kucharską (poza kilkoma przepisami). To publikacja o kilkudziesięciu latach gastronomii w naszym mieście, które obejmują przede wszystkim lata powojenne i kończą się upadkiem PRL-u

Pomysł na wakacje? Gruzja. Kraj pełen serdeczności i kontrastów
galeria

Pomysł na wakacje? Gruzja. Kraj pełen serdeczności i kontrastów

Jeśli chcecie doświadczyć gruzińskiej życzliwości, spróbować wspaniałej kuchni i nie wydać fortuny na wczasy - to lot samolotem w tym kierunku jest jak najbardziej wskazany

1 Maja było drugim najważniejszym świętem w PRL. Tak kiedyś było w Lublinie [zdjęcia]
historia
galeria

1 Maja było drugim najważniejszym świętem w PRL. Tak kiedyś było w Lublinie [zdjęcia]

W PRL było to drugie najważniejsze święto państwowe obok Święta Odrodzenia (22 lipca), upamiętniającego narodziny Polski Ludowej. Pochody nie były obowiązkowe; był jedynie "dobrowolny obowiązek udziału w nich"

W 1973 r. polskie pociągi ekspresowe osiągnęły po raz pierwszy wyższą prędkość niż przed wojną: było to 130 km/h
MAGAZYN

Samochód był wtedy szczytem marzeń. Jak podróżowaliśmy w PRL-u?

Przez wiele lat samochód był dla wielu Polaków szczytem marzeń. Władysław Gomułka uważał zresztą, że samochody są dla burżujów, dlatego stawiał na transport zbiorowy. I jeździliśmy stłoczeni w wagonowej toalecie lub na korytarzu albo byliśmy skazani na łaskę i niełaskę kierowcy PKS-u, który mógł nas nie wpuścić do autobusu. Dziś większość z nas korzysta z własnego samochodu. I stoimy w korkach...

Mimo dużych nakładów gazet, po niektóre tytuły ustawiały się kolejki i gazet zaczynało brakować już przed południem. Powstał wówczas system tzw. sprzedaży teczkowej
galeria

Stały na każdym rogu. To tutaj w PRL-u najczęściej robiło się zakupy [zdjęcia]

"Tu jest kiosk Ruchu, ja tu mięso sprzedaję!" Ten fragment z kultowego „Misia” zna chyba każdy. Mięsa wprawdzie w kioskach nigdy nie było, ale w PRL-u kioski były najpopularniejszymi punktami sprzedaży, gdzie można były kupić artykuły codziennego użytku. Co ciekawe, na świecie nie było tak rozbudowanej sieci sprzedaży detalicznej jak nasze poczciwe kioski Ruchu, które stały niemal na każdym rogu ulicy

Moda w PRL-u: dżinsy za dwie pensje [zdjęcia]
Magazyn
galeria

Moda w PRL-u: dżinsy za dwie pensje [zdjęcia]

Dziewczynki mogły chodzić w spodniach do szkoły dopiero od 1971 r. Peerelowska moda była szara, siermiężna i mało praktyczna. Polacy jednak – jako przedsiębiorczy naród – starali się nadążać za światową modą, wprowadzając swego czasu na rynek modne kurtki, które we Włoszech używane były jako strój ochronny w mleczarni.

Lublin w czasach PRL-u. Dziesiąta – dzielnica cudów
galeria

Lublin w czasach PRL-u. Dziesiąta – dzielnica cudów

Dzielnica jak każda inna. Zaczyna się za wiaduktem przy ul. Kunickiego. W czasach PRL-u cieszyła się złą sławą. Adolf Lekki, znany lubelski pisarz i dziennikarz wydał nawet w latach 80. cykl reportaży o tej dzielnicy: „Dziesiąta – dzielnica cudów”.