Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Polaka w Internecie interesują przede wszystkim piersi. Ale nie byle jakie, tylko konkretne: Dody, Pameli Anderson albo Ewy Sonet.
Przy waszej pomocy odnaleźliśmy najbardziej niesamowity duet ostatnich dni.
Dwa tygodnie i lekko licząc pół miliona fanów. Jedna piosenka i połowa popularności, jaką Beata Kozidrak zdobyła śpiewając kilkadziesiąt przebojów. Nawet Budka Suflera tak szybko nie rozsławiła Lublina, jak tajemniczy duet Primo. Tajemniczy, bo nikt nic o nim nie wie.
Najważniejsze to dbać o odpowiedni poziom szczęścia i poziom samopoczucia. Bo kiedy wskaźniki spadają do zera, będzie bardzo źle.
Ten film wstrząsnął widownią, która wydała ponad 70 milionów dolarów na bilety. Wstrząsnął rządami Kazachstanu, Rosji i Rumunii, które z filmem walczą.
Gołąbki w słoiku przywiezione z domu najwytrwalszym starczą na tydzień. Bułki z serkiem znudzą się po dwóch tygodniach. A po imprezie tez trzeba coś zjeść. Byle tylko było ciepłe, duże i tanie. Kiedyś było tak na studenckich stołówkach. Teraz część z nich została zamknięta, a reszta musi walczyć o przetrwanie na rynku. Czym kusza studenta? Sprawdziliśmy.
Lublin to 110 tys. studentów. Ponad połowa z nich jest spoza Lublina. Gdyby nie oni, Arkadiusz Tyburek, współwłaściciel Klubu Muzycznego ‘MC, na dzień dobry musiałby zwolnić 15 pracowników. Ale to jeszcze nic, bo lubelskie uczelnie wyższe zatrudniają około 11 tys. pracowników. Wykładowcy, kucharki, urzędnicy. Bez studentów pracowałoby pewnie 10 osób w jakiejś bibliotece. Ale i to jeszcze nic, bo ze studentów żyje pół miasta
Nie można rzucić granatem przez ścianę, ale w tym świecie można i sędzia musi pilnować, by nikt tego nie zrobił. Bo tu nie można rzucać granatem przez ścianę. A co można? A naprzykład mieć 19 lat i własnego menedżera, który będzie pilnował interesów, załatwiał kolejne kontrakty reklamowe i umawiał dziennikarzy na wywiad.
Skoro facet, który ustawia makarony na półce w hipermarkecie reprezentuje wyższe standardy etyczne niż poseł, to co się dziwić?
Nie było mężczyzn, ani kobiet. Nie było dzieci, ani starców. Były tylko numery. Dla Niemców wszystko sprowadzało się do liczb. Ile numerów poszło do pracy, ile rozstrzelano, ile przywieziono w kolejnym transporcie