Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Ma 71 lat i żyje w warunkach urągających ludzkiej godności: w brudzie, smrodzie i bez ciepłego jedzenia. Choć pan Mieczysław jest podopiecznym MOPS-u, zajmują się nim głównie sąsiedzi.
– Akcja nazywa się „Mazowieckie dba o zdrowie”, na spotkanie przygotowaliśmy dla państwa darmowe pulsoksymetry – zachwalała konsultantka. Aby wziąć udział w wydarzeniu adresowanym głównie do seniorów, nasza reporterka zmieniła wygląd. Co wydarzyło się na miejscu?
– Dziecko dostało książki ze szkoły i okazało się, że zalało je jogurtem. Jak mąż to zobaczył, to się wściekł, wziął kabel no i go uderzył. Wiem, że powinnam coś zrobić, ale bałam się, że przyjedzie policja, zobaczą sąsiedzi, że będzie wstyd – tak zachowanie męża tłumaczy matka 9-latka, który został przez niego dotkliwie pobity.
Bartosz jest w szpitalu, ma skrępowane ręce i nogi. Rodzice walczą, by przenieść syna do innej placówki.
Są wypychani z Białorusi do Polski i odwrotnie, koczują w lasach i na polach, próbując przeżyć przy pogarszającej się pogodzie. Z tygodnia na tydzień sytuacja przy granicy staje się coraz bardziej dramatyczna.
Pan Janusz wynajął mieszkanie na 10 lat. Po trzech tygodniach administratorka, a jednocześnie współwłaścicielka budynku, odłączyła mu energię elektryczną. Potem było już tylko gorzej.
Z warszawskiego klasztoru jezuitów skradziono warte około 100 tys. zł dzieła sztuki. Policja zatrzymała dwóch mężczyzn - 42-letniego Piotra N. i 57-letniego, byłego zakonnika Artura F. Okazało się, że 57-latek, dwa dni po opuszczeniu zakonu, wziął ślub z samotną 91-letnią kobietą.
Wielu mieszkańców nie może pracować, bo utrzymywało się z turystyki, na ulicach zrobiło się pusto. Tym razem powodem jest nie pandemia, a wprowadzony wzdłuż pasa granicznego z Białorusią – stan wyjątkowy. Jaka atmosfera panuje teraz na pograniczu?
Robaki w łazienkach, uszkodzony sprzęt i brak odpowiedniej opieki, tak, według dzieci wyglądały kolonie w jedynym z ośrodków na Lubelszczyźnie. Część z nich z wakacyjnego wyjazdu wróciła już po kilku dniach.
Pandemia sprawiła, że wiele osób zrozumiało jak ważna jest domowa przestrzeń. Z tęsknoty za słońcem i egzotyką niektórzy sprowadzili trochę zieleni do swoich domów. - Totalnie oszalałem na punkcie roślin, bo kto normalny, właściwie w rok pandemii, kupuje 300-400 roślin? – śmieje się Kamil.