22-latek z Międzyrzeca Podlaskiego odpowie za uprawę konopi indyjskich. W niedostępnym, leśnym terenie uprawiał około 30 krzaków. Największe z nich miały ponad 2 metry wysokości.
- Plantacja była prowadzona profesjonalnie, regularnie podlewana i nawożona - mówi Jarosław Janicki, oficer prasowy bialskiej policji. - Nieopodal płynął strumyk, z którego mężczyzna czerpał wodę do podlewania.
22-latek został zatrzymany, kiedy wracał z plantacji. Miał w plecaku kilka roślin gotowych do suszenia, nawozy, odżywki i przyrząd do mierzenia kwasowości gleby. Mężczyzna nie był wcześniej notowany za przestępstwa narkotykowe. Jest pod dozorem policji.