W Parczewie stała się rzecz nietypowa. Na wniosek nowego burmistrza Pawła Kędrackiego Rada Miejska obniżyła pobory jemu i jego zastępcy.
– Zmniejszenie naszych wynagrodzeń przysłuży się miastu – tłumaczy burmistrz Kędracki. – Zaoszczędzone pieniądze przeznaczymy na zatrudnienie osoby, która zajmie się pozyskiwaniem dotacji unijnych. W ten sposób wzrośnie efektywność działania samorządu. Zależy nam na kadrach i ich fachowości.
Nowo wybrany burmistrz ma już za sobą pierwsze decyzje. Przygotował propozycje podatkowe na przyszły rok. Rada przyjęła już stosowną uchwałę. Przesunął spłatę należności podatkowych szpitala, żeby egzekucja komorcznicza jeszcze bardziej nie pogrążyła tej placówki.
Działania burmistrza wspiera jego partyjny kolega, poseł PiS Tomasz Dudziński. Przyznaje, iż dzięki ograniczeniu płacy burmistrza i zastępcy miasto zyska rocznie około 26 tys. zł. – To spełnienie jednej z naszych obietnic wyborczych. Zapowiadaliśmy przyjrzenie się wydatkom. Jeśli obaj panowie wykażą się osiągnięciami, będzie można po pewnym czasie podnieść im pobory – zaznacza parlamentarzysta.
Poborów nie chciał windować także Jacek Danieluk, nowy burmistrz Terespola. Jego poprzednik miał 6, tys. zł, a on dostanie miesięcznie 6 tys. zł (brutto). – Realnie na moje konto wpłynie 3 919,80 zł – wyjaśnia burmistrz. Nie zmieni się też znacząco wynagrodzenie prezydent Białej Podlaskiej Andrzeja Czapskiego. W piątek na sesji będzie głosowany projekt uchwały, aby nadal zarabiał miesięcznie 10 235 zł (brutto).
Na ostatniej sesji Rady Powiatu Bialskiego nie udało się radnym Porozumienia Samorządowego obniżyć o 5 proc. wynagrodzenia starości. Obronili go koledzy z PSL. Większość postanowiła, aby starosta Tadeusz Łazowski łącznie otrzymywał 10 666 zł (brutto). Oznacza to podwyżkę o około 200 zł.
W piątek radni Międzyrzeca Podlaskiego będą ustalać pobory burmistrza. Jan Juszczak, przewodniczący Rady Miasta martwi się, jak ustalić składniki wynagrodzenia, aby łączne wynosiło, jak u poprzednika, około 8 tys. zł brutto. Mieczysław Zbaradzki, radny międzyrzeckiej gminy powiedział nam, że już na starcie nowej kadencji jego samorząd podniósł diety wiceprzewodniczącym rady i szefom komisji o 50 zł. Biorą 202 zł za posiedzenie.