![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![Klub radnych PiS zawiązał komitet społeczny](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2025/2025-02/d1d0f1291fff3a7bef00aa3b0c6c0ab8_std_crd_830.jpg)
Zamiast kolizyjnego przejazdu tunel pod torami – te plany bialskich urzędników wywołują ostry sprzeciw mieszkańców osiedla Za Torami. Chce im pomóc klub radnych PiS, który właśnie zawiązał społeczny komitet.
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
O tym, jak duże emocje wywołuje ten temat można się było przekonać na wtorkowym spotkaniu w ratuszu. – Od 32 lat mieszkam na osiedlu Za Torami, które jest marginalizowane od dawna. Teraz chce się nas odciąć od centrum miasta, od przychodni, od szkoły. Nie wszyscy mają auta. Starsi jeżdżą autobusami – mówił Marek Forsztek. Podobnych głosów było więcej.
Wszystko dlatego, że zamiast kolizyjnego przejazdu miasto ma ambitne plany budowy tunelu pod torami na przedłużeniu alei Jana Pawła II wyprowadzonego do ulicy Dokudowskiej. Warunkiem ubiegania się o spore pieniądze z PKP PLK, jak przekonują urzędnicy jest likwidacja kolizyjnych przejazdów. Z tego na ulicy Łomaskiej mogliby docelowo korzystać już tylko rowerzyści i piesi. Oficjalne konsultacje trwały dwa tygodnie. Do ratusza wpłynęło blisko 300 ankiet. I urzędnicy wysłali już wniosek o dofinansowanie do PKP PLK. Na wyniki trzeba poczekać. Ale już na sam projekt koncepcji ratusz wydał 232 tys. zł.
Radni z klubu PiS przyznają, że o konsultacjach, podobnie jak mieszkańcy osiedla nie wiedzieli. – Pomysł nie został skonsultowany. Niektórzy dopiero we wtorek dowiedzieli się o tych planach inwestycyjnych. Dlatego zawiązaliśmy komitet społeczny „Nowy przejazd - wspólna sprawa” - potwierdza Dariusz Litwiniuk, szef klubu PiS. – Chcemy wesprzeć mieszkańców, którzy nie akceptują tego rozwiązania. Będziemy zbierali podpisy i szukali alternatywnego przebiegu tunelu – zapowiada radny PiS. Jego zdaniem, jeśli miasto ma wydawać publiczne pieniądze na tak kluczowe inwestycje, to powinno ułatwiać, a nie utrudniać życie mieszkańcom.
- Nabór do konkursu PKP PLK trwał od sierpnia 2024 roku, zatem było dużo czasu na rzetelne konsultacje społeczne. Poza tym, wiadomo, że kolejna edycja konkursu planowana jest w sierpniu tego roku – zauważa z kolei radny Wojciech Babicz (PiS).
Komitet zamierza wystosować apel do prezydenta. – Chodzi o dyskusję. Jesteśmy otwarci na propozycje specjalistów z budownictwa, którzy przekażą swoje uwagi- dodaje Litwiniuk (PiS). Klub nie wie jednak, czy miasto powinno wycofać złożony już wniosek o dotację. – Nic nie jest przesądzone. Projekt można zweryfikować – sugeruje radny Marek Dzyr (PiS).
Urzędnicy zaś przekonują, że przygotowali dobrą koncepcję. – Została pozytywnie zaopiniowana przez kolej i policję. Musimy pamiętać, że w najbliższych latach ruch kolejowy przez Białą Podlaską będzie zintensyfikowany. Przejazdy kolizyjne to rozwiązania niedoskonałe- tłumaczył mieszkańcom we wtorek prezydent Michał Litwiniuk (PO).
Planowane inwestycje mogą pochłonąć nawet ponad 100 mln zł. PKP PLK w konkursie mogą przyznać nawet 80 proc. dofinansowania.
![e-Wydanie](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/public/dziennikwschodni.pl/e-wydanie-artykul.png)