Firmy z Pekinu i Dubaju sprawdzają, czy dawne lotnisko wojskowe mogłoby obsługiwać samoloty cargo. Na razie tony towarów latają z Azji do portów w Niemczech, a stamtąd tirami docierają do Polski.
Prezydent miasta Andrzej Czapski nie chce się na tym etapie wypowiadać w sprawie inwestorów. Jego zastępca Adam Olesiejuk po spotkaniu z Chińczykami też jest ostrożny: Czekamy na efekty. Gościom z Pekinu pokazaliśmy nie tylko lotnisko, ale też przedstawiliśmy nasze miasto jako przyjazne inwestorom. Wygląda na to, że Chińczycy chcą nawiązać bliższą współpracę – mówi wiceprezydent.
Przygotowujący bialską inwestycję Włodzimierz Judkowiak, prezes spółki "Biala Airport” (wcześniejsza nazwa "Cargo Hub”), dzierżawiącej 327 ha bialskiego obszaru lotniskowego, przyznaje, że jest zadowolony z pierwszych rozmów z duża firmą spedycyjną z Pekinu.
– W tej chwili rosnący strumień towarów z Chin do Polski dociera samolotami na lotniska w Niemczech i następnie jest dowożony ciężarówkami do naszego kraju. Zapowiedzi wielu inwestycji chińskich w naszym kraju wiążą się też z poszukiwaniem odpowiedniego lotniska cargo – zauważa Judkowiak.
Póki co, prezes Judkowiak jest zadowolony z pomyślnego odbioru lądowiska przez kontrolerów z Urzędu Lotnictwa Cywilnego. – Oczekujemy na przygotowanie odpowiedniej decyzji pozwalającej nam na uruchomienie lądowiska. Badania potwierdziły, że stan pasa pozwala na użytkowanie małych samolotów do 5,5 tony – ujawnia prezes.
Na lądowisku dobiegają końca prace nad oczyszczaniem betonowych płyt z trawy rosnącej pomiędzy szczelinami. Przygotowany został maszt po rękaw lotniskowy. Gotowa jest radiostacja. Uruchomienie lądowiska planowane jest jeszcze w maju. Dopytuje o nie wielu fanów latania z kilku areoklubów. Być może będzie to też atut dla zagranicznych inwestorów, którzy będą mogli docierać samolotami do Białej Podlaskiej na dalsze rozmowy w sprawie portu cargo.
Już 11 marca firma "Cargo Hub” złożyła w Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie wniosek o wydanie decyzji środowiskowej w sprawie modernizacji i rozbudowy bialskiego lotniska.
– Ze względu na braki formalne wezwaliśmy firmę do uzupełnienia dokumentacji. Czekamy. Dalsze postępowanie i jego szybkość zależy od jakości dokumentów i czy będą problemy zwiazane m.in. z analizą oddziaływania akustycznego – mówi Beata Sielewicz, regionalny dyrektor ochrony środowiska.