Na razie mieszkańcy nie posłuchają radnych podczas bardziej kameralnych obrad komisji. O możliwość transmisji posiedzeń wnioskował klub Białej Samorządowej. Jest jednak kilka wątpliwości prawnych i projekt wraca do analizy.
Wszyscy zainteresowani sprawami miasta mogą oglądać transmisje z sesji rady. To obowiązek samorządów. A klub Białej Samorządowej chciał pójść krok dalej i udostępnić również nagrania z posiedzeń komisji. Te zwykle obradują w mniejszych grupach przed sesją i omawiają dane projekty uchwał. Wiązałoby się to ze zmianą statutu miasta.
– Nasza koncepcja transparentności również posiedzeń komisji wzięła się z sygnałów od mieszkańców– tłumaczył na ostatniej sesji radny Jan Jakubiec z Białej Samorządowej. – To może wpłynąć na lepsze przygotowanie do komisji zarówno nas, jak i urzędników– zauważa Jakubiec. Dużo dobrego widzi w tym rozwiązaniu również radny z PiS. – Mieszkańcy powinni mieć pełny dostęp do tego, co się dzieje na sesjach i komisjach. Będą wtedy mieli rzeczywisty obraz tego, jak pracujemy – stwierdza Henryk Grodecki.
Zwiększenie jawności to jedno, ale jest też kilka wątpliwości. – Do końca nie wiemy, jak to wygląda z prawnego punktu widzenia. Na komisjach padają dane wrażliwe, które należałoby pewnie zanonimizować. W każdym razie, ja nic nie mam do ukrycia– zapewnia Adam Chodziński, radny niezależny i kandydat na prezydenta w nadchodzących wyborach. Nie wiadomo też, co z komisjami, które zbierają się w terenie.
Dlatego Robert Woźniak, szef klubu KO radził, by temat na razie zostawić. – Te poważne wątpliwości trzeba rozwiać. Zbliża się koniec kadencji. Dobrze byłoby zostawić takie decyzje przyszłym radnym – proponuje Woźniak.
Z kolei, odpowiadająca za obsługę prawną w ratuszu mecenas przypomniała, że zebrać powinna się komisja statutowa. – Do tej pory, zazwyczaj było właśnie tak przy zmianie statutu, że rada powoływała komisję statutową, która się tym zajmowała z udziałem prawników. Takich wrzutek nie należy dokonywać. Warto to przenalizować– wyjaśniła radca Irena Hołubowicz. Ostatecznie, na wniosek radnego Mariusza Michalczuka (KO) projekt skierowano do ponownych prac w komisjach.