Bezpłatny dostęp do szerokopasmowego Internetu mieli w tym roku dostać mieszkańcy czterech powiatów woj. lubelskiego. Tak się jednak nie stanie. Na wielkim unijnym projekcie skorzystają tylko publiczne instytucje.
Tak się jednak nie stanie. Zanim program się zakończył, zmieniły się przepisy. Uniemożliwiają one wprowadzanie darmowego Internetu dla wszystkich mieszkańców tych terenów. Skorzystają więc tylko instytucje publiczne.
Krzysztof Wójtowicz, radny gminy Ostrów Lubelski, nie kryje rozgoryczenia. – Nasza gmina dopłaca do tego projektu 60 tys. zł, a dziś okazuje się, że pożytki będą niewielkie. Nawet osoby mieszkające blisko hot spotu nie będą mieć dobrego dostępu do Internetu. Ludzie są wściekli, że obietnice nie zostały spełnione – narzeka radny.
– To bardzo stresująca sytuacja – przyznaje Piotr Dragan, wójt gminy Wisznice. – Stajemy się niewiarygodni, choć to nie my decydowaliśmy o zasadach. Ludzie zapamiętali, co im obiecywaliśmy. Tłumaczenie, że zmieniły się przepisy, ich nie przekonuje – dodaje.
– W 2010 r. weszła w życie tzw. megaustawa o wspieraniu rozwoju usług i sieci telekomunikacyjnych. To było dla nas zaskoczenie – mówi Waldemar Wezgraj, starosta parczewski, którego powiat jest liderem projektu.
Ustawa ma przeciwdziałać temu, by samorządy darmowymi usługami nie zakłócały konkurencji na rynkach telekomunikacyjnych. Dlatego mieszkańcy nie mogą liczyć na darmowy dostęp do sieci.
Jak mówi starosta Wezgraj, jego urząd już raz padł ofiarą braku koordynacji w sprawie internetowych projektów w Urzędzie Marszałkowskim. Niedawno w starostwie został uruchomiony hotspot w ramach projektu "Wrota Lubelszczyzny”. Dostęp do sieci mają mieszkańcy miasta i turyści, którzy znajdują się nie dalej niż 300 metrów od budynku i wyślą SMS.
– Ale w jednym budynku nie może być dwóch hot spotów – mówi starosta. I dodaje: Urząd by zyskałby więcej, gdyby miał dostęp do Internetu w ramach projektu międzypowiatowego.
– Przepisy zabraniają, aby z projektów unijnych finansować różne hot spoty na jednym budynku – przyznaje Paweł Niedźwiadek, kierownik projektu międzypowiatowego. – A regulacje wprowadzone niedawno przez prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej praktycznie uniemożliwiają dostarczanie bezpłatnego Internetu do osiedli mieszkaniowych.