Przygotowali ponad 120 paczek. Wczoraj wieczorem wręczyli je wychowankom Domu Dziecka w Komarnie
Na pomysł zorganizowania akcji wpadła szóstka uczniów z drugiej klasy Technikum Organizacji Usług Gastronomicznych. Ich inicjatywę poparła szkolna polonistka Anna Ciołek. Dary zbierali nie tylko w szkole, wiele dostali od przedsiębiorstw i prywatnych osób z Białej Podlaskiej.
- To wielka satysfakcja, kiedy dziecko podejdzie do nas i się przytuli. Uśmiech obdarowanych daje największe szczęście - mówi Beata Borysiuk, jedna z wolontariuszek.
Wraz z nią dary przygotowywała Ania Żurawska. - Zamiast iść na dyskotekę, wolę pomagać innym - mówi Ania. W zbiórce uczestniczyli też Ania Wiśniowska, Angelika Maciejko, Magda Cybul i Mariusz Kurzyński, jedyny chłopiec w sześcioosobowej grupie wolontariuszy.
- Gdyby nie "czar” dziewcząt, efekty akcji byłyby gorsze - mówi z uśmiechem Mariusz. - Tylko podczas niedzielnej zbiórki przed kościołem Błogosławionego Honorata zebraliśmy 1427 zł i dużo maskotek oraz artykułów spożywczych.
Chłopiec podkreśla duże zaangażowanie bialskich przedsiębiorców: Bogusława Broniewicza, Stanisława Panasiuka i Lidosława Mitury. Wsparli akcję pieniędzmi i darami.
Za zebrane fundusze uczniowie kupili produkty żywnościowe oraz artykuły papiernicze. Przygotowali ponad 120 pokaźnych paczek. Dodatkowo przekazali wychowankom "Dziupli” cześć przyborów papierniczych na zajęcia.
- Ci młodzi ludzie są wrażliwi na potrzeby uboższych, potrzebujących dzieci - mówi opiekująca się wolontariuszami Anna Ciołek. - Co ważne, mają już plan zbiórki zeszytów i artykułów papierniczych przed nowym rokiem szkolnym.
Dr Marta Borys, dyrektor ZSZ nr 1 przyznaje, że już od kilku lat młodzież z jej szkoły aktywnie uczestniczy w różnorodnych akcjach, takich jak: "Pomóż dzieciom przetrwać zimę” i "Góra grosza”. Owocna jest współpraca ze świetlicami terapeutycznymi. - Tony żywności trafiły w paczkach do potrzebujących. Cenne jest uwrażliwienie młodzieży na niesienie dobra - dodaje dyrektor.