Po blisko 100 latach pałac odzyskał swój dawny blask, który nadali mu właściciele – hrabia Andrzej i Zofia Potoccy. Do pałacowych wnętrz wprowadzi się międzyrzecka kultura.
– Ostatni raz byłam tu chyba 20 lat temu. Teraz czuję się tu jak w prawdziwej rezydencji. To będzie nasza perełka. Miejsce, kiedyś zaniedbane, może przyciągnąć turystów – uważa pani Magda, która podobnie jak setki innych mieszkańców Międzyrzeca Podlaskiego przyszła w niedzielę zobaczyć efekty wielkiego remontu tego zabytku. Jego obecna forma to zasługa Potockich, którzy odbudowali pałac po jego spaleniu przez Niemców w 1918 roku.
– Właściciele dóbr międzyrzeckich skończyli budowę w 1932 roku. Wprowadzili się tu, chociaż prace wykończeniowe jeszcze trwały – opowiada Mirosław Maraszek, międzyrzecki historyk. Z kolei obiekt zaprojektował znany wówczas warszawski architekt Antoni Dygat.
– Jak na tamte czasy, pałac był nowoczesny. A właściciele majątku cieszyli się wśród mieszkańców sympatią. Z przekazów wynika, że byli uczynni – relacjonuje historyk. Długo jednak na swoich włościach nie pomieszkali, bo w 1944 roku rezydencję przejęła Armia Czerwona. Później, przez lata w budynku mieścił się dom dziecka, następnie oddział Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Aż wreszcie, zabytek przeszedł w ręce miasta.
Prace remontowe rozpoczęły się w 2021 roku. – Tak naprawdę wszystko wyremontowaliśmy, od dachu po elewacje. Sporo też zmieniło się we wnętrzach. To ważny element naszego dziedzictwa kulturowego –podkreśla Paweł Łysańczuk, zastępca burmistrza miasta. Docelowo, w pałacu znajdą się pracownie Miejskiego Ośrodka Kultury. Na stałe zagościła tu też ekspozycja rzeźb pochodzącego z Międzyrzeca Henryk Burzca.
– W maju otworzymy tu Strefę Odkrywania, Wyobraźni i Aktywności, czyli tak zwaną Sowę. Utworzymy ją z Centrum Nauki Kopernik. To wyjątkowe miejsce, w którym dzieci będą mogły się rozwijać i uczyć w eksperymentalny sposób – zaznacza Łysanczuk. W planach jest także powołanie dyskusyjnego klubu filmowego, bo w jednym z pomieszczeń jest już sprzęt do projekcji filmów.– Liczymy, że przestrzeń będzie żyła i stanie się miejscem spotkań różnych pokoleń. Taka nasza perełka w koronie miasta – stwierdza zastępca burmistrza.
Inwestycja kosztowała blisko 4 mln zł, z czego 2,2 mln zł to zewnętrzne dofinansowania.