– Jest niebezpiecznie. Jezdnia przy zbiorniku wodnym może się zapaść – alarmuje nas Czytelniczka Aleksandra. Chodzi o stan drogi powiatowej z Siemienia do Parczewa.
Na 10-kilometrowej trasie przy zbiorniku wodnym w gm. Siemień obsunęła się część jezdni. Jak tłumaczą mieszkańcom władze powiatu, winę za szkody ponoszą bobry.
– Podobno zwierzęta podkopały się pod jezdnię i zrobiły dziurę – opowiada nasza czytelniczka.
Ale na tym nie koniec. – Cała droga jest pełna dziur. Do tej pory roboty były tu tylko doraźne – skarży się pani Aleksandra. – Mechanik potwierdził, że uszkodzenia podwozia, która miałam w swoim aucie mogą wynikać ze złego stanu nawierzchni. Rachunki za naprawę samochodów mieszkańcy powinni wysyłać starostwu – proponuje.
Na ostatniej sesji rady powiatu w sprawie tej drogi interweniował radny powiatowy i sekretarz gminy Siemień Tomasz Kanak.
– Po mojej interpelacji odcinek został zabezpieczony. Jeden pas jezdni przy zbiorniku został wyłączony z ruchu – mówi Kanak.
Starostwo obiecuje też, że w kwietniu odcinek drogi doczeka się naprawy. Prace mają kosztować 60 tys. zł.
– Na razie jest wahadło, ale już rozstrzygnęliśmy przetarg. Do końca kwietnia ruch będzie odbywał się normalnie – zapewnia starostą parczewski Jerzy Maśluch.
Remont całej trasy jest planowany, ale na pewno nie w tym roku. – Chcemy to zrealizować w ramach tzw. megaprojektu drogowego powiatów Lubelszczyzny – zapowiada starosta. – Obecnie trwają negocjacje z marszałkiem woj. lubelskiego co do wielkości dofinansowania.
W poprzednim okresie programowania 2007-2014 z takiego megapojektu drogowego skorzystało kilkanaście powiatów woj. lubelskiego. Przebudowano lub zbudowano ponad 150 kilometrów dróg.