Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
O merytoryczną i kulturalną kampanię wyborczą apeluje kandydat PiS na prezydenta Białej Podlaskiej. Swoim konkurentom do prezydenckiego gabinetu proponuje podpisanie specjalnego oświadczenia. Chętnych nie znalazł.
Dariusz Stefaniuk, kandydat PiS na prezydenta Białej Podlaskiej, zaproponował swoim kontrkandydatom podpisanie specjalnego oświadczenia.
Czytamy w nim, że kandydat w trakcie kampanii będzie "przestrzegać zasad kultury politycznej i osobistej”, "nie będzie stosować metod rywalizacji politycznej niezgodnych ze standardami dojrzałej demokracji”. Wszystko po to, by "w sposób merytoryczny i spokojny prowadzić debatę o najważniejszych problemach miasta”.
- Nie unikając twardych ocen dorobku czy programu konkurentów, musimy zachowywać się w sposób godny - tłumaczy Stefaniuk.
Kontrkandydaci Stefaniuka - Andrzej Czapski, Adam Chodziński i Bogusław Broniewicz nie widzą potrzeby publicznego podpisywania takiego dokumentu.
- Takich zasad trzymamy się, na co dzień. W kampanii nic się nie zmieni - argumentują.
Czytamy w nim, że kandydat w trakcie kampanii będzie "przestrzegać zasad kultury politycznej i osobistej”, "nie będzie stosować metod rywalizacji politycznej niezgodnych ze standardami dojrzałej demokracji”. Wszystko po to, by "w sposób merytoryczny i spokojny prowadzić debatę o najważniejszych problemach miasta”.
- Nie unikając twardych ocen dorobku czy programu konkurentów, musimy zachowywać się w sposób godny - tłumaczy Stefaniuk.
Kontrkandydaci Stefaniuka - Andrzej Czapski, Adam Chodziński i Bogusław Broniewicz nie widzą potrzeby publicznego podpisywania takiego dokumentu.
- Takich zasad trzymamy się, na co dzień. W kampanii nic się nie zmieni - argumentują.
Sprawę zdążył już skomentować na swoim blogu urzędujący prezydent Andrzej Czapski: "Podpisanie świstka papieru w blasku fleszy naprawdę nic nie znaczy. Albo ma się uczciwe zamiary i szczere intencje albo się ich nie ma”.
Podobnie widzą to pozostali kandydaci.
- Nie widzę potrzeby potwierdzania na piśmie czegoś, co jest oczywiste - mówi Bogusław Broniewicz z PO. - Jako obywatel, działacz samorządowy, sportowiec i przedsiębiorca zawsze staram się być kulturalny i przestrzegać zasad fair play. Nie zmienię swojej osobowości z powodu zbliżających się wyborów - deklaruje kandydat PO.
Z kolei, Adam Chodziński uważa, że wszyscy kandydaci reprezentują określony poziom kultury i nie trzeba ich specjalnie mobilizować do merytorycznej i kulturalnej kampanii.
Podobnie widzą to pozostali kandydaci.
- Nie widzę potrzeby potwierdzania na piśmie czegoś, co jest oczywiste - mówi Bogusław Broniewicz z PO. - Jako obywatel, działacz samorządowy, sportowiec i przedsiębiorca zawsze staram się być kulturalny i przestrzegać zasad fair play. Nie zmienię swojej osobowości z powodu zbliżających się wyborów - deklaruje kandydat PO.
Z kolei, Adam Chodziński uważa, że wszyscy kandydaci reprezentują określony poziom kultury i nie trzeba ich specjalnie mobilizować do merytorycznej i kulturalnej kampanii.
