Ponad 40 osób w różnym wieku stanęło w sobotę na starcie I Biegu Narciarskiego "Serpel 2003” zorganizowanego przez Stowarzyszenie Przyjaciół Serpelic.
Szkoła Podstawowa nr 5 i Gimnazjum nr 6 w Siedlcach mają tradycje narciarskie, co znalazło odbicie w wynikach sobotniego biegu. Siedlczanie wygrywali z miejscowymi, którym, jak się okazało, jest to dyscyplina prawie obca. Zaledwie kilkoro dzieci z Serpelic wystartowało i to w kategorii "pierwsze kroki”. Garstka uczestników przyjechała z Białej Podlaskiej. Szkoda, że w mieście akademickim nie ma kontynuacji dawnej świetności. - Tęgie zimy okresu międzywojennego sprzyjały rozwijaniu sportów zimowych. W Serpelicach jeździli na nartach ludzie z kręgów policyjnych i wojskowych. Jeszcze po wojnie, do końca lat sześćdziesiątych prężnie funkcjonowały sportowe koła. Leśniańskie liceum miało zasługi w upowszechnianiu tej dyscypliny. Potem niestety znikła ze szkół. Powinno się pielęgnować takie inicjatywy jak dzisiejsza. Jest nadzieja, że Wydział Zamiejscowy AWF nada temu rozmach - mówi dr Tomasz Demidowicz, historyk, wykładowca bialskiej uczelni.
- Rok temu impreza nie wypaliła, bo zabrakło śniegu i były kłopoty ze sprzętem. - mówi Stanisław Arasymowicz, prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Serpelic. Wyjaśnia, skąd wzięła się inicjatywa: - Chcemy pokazać nauczycielom, że zimowy, czynny wypoczynek na świeżym powietrzu ma nie tylko zdrowotne zalety, ale też zbliża ludzi. W latach 70 odbyła się tutaj I Zimowa Spartakiada Młodzieży. W ogólnej punktacji wygrała miejscowa szkoła. Od tamtego czasu zamierzaliśmy zapoczątkować spotkania o sportowym charakterze eksponujące walory przyrodnicze i turystyczne tego niezwykłego miejsca.
Przygotowaniem zawodów zajęli się pracownicy AWF. Zaangażowali się też studenci turystyki. Po udanym debiucie pomysłodawcy postanowili, że każdego roku 4 sobota lutego będzie czasem pikniku narciarskiego w Serpelicach. •